Już 5 listopada Amerykanie pójdą do urn wyborczych, aby wybrać 47. prezydenta USA. O reelekcję ubiegają się były prezydent Donald Trump oraz obecny przywódca Stanów Zjednoczonych Joe Biden.
W toku kampanii prezydenckiej republikanin wielokrotnie apelował do demokraty, by przed wyborami spotkali się na debacie. W końcu Joe Biden zaprosił Donalda Trumpa na debatę za pośrednictwem nagrania opublikowanego w mediach społecznościowych, a ten wyraził zgodę. Za nieco ponad tydzień, w nocy z 27 na 28 czerwca czasu polskiego, odbędzie się pierwsza debata między Bidenem a Trumpem.
Tak chcą głosować Amerykanie
Według najnowszego sondażu NPR/PBS News/Marist, Joe Biden i Donald Trump uzyskaliby w wyborach po 49 proc. poparcia (wśród zadeklarowanych badanych, którzy wezmą udział w głosowaniu).
W sondażu, oprócz pytania dotyczącego poparcia kandydatów, ankietowani mogli odnieść się do niedawnego werdyktu ławników sądu na Manhattanie, w ramach którego Donald Tusk został uznany za winnego fałszowania dokumentów.
Byłemu prezydentowi USA postawiono 34 zarzuty fałszowania dokumentacji biznesowej w związku z ukrywaniem zapłaty za milczenie aktorki porno Stormy Daniels podczas kampanii wyborczej 2016 r. na temat ich rzekomego stosunku seksualnego. Jest to pierwszy w historii przypadek skazania przywódcy Stanów Zjednoczonych w sprawie karnej. Trumpowi grozi więzienie, ale jego prawnicy twierdzą, że bardziej prawdopodobna jest kara grzywny. 12 przysięgłych obradowało przez dwa dni, zanim osiągnęli jednomyślny werdykt. Wymiar kary zostanie wydany 11 lipca, cztery dni przed konwencją Republikanów w Milwaukee w stanie Wisconsin, podczas której Trump ma zostać oficjalnie zatwierdzony jako kandydat na prezydenta.
Czytaj też:
Trump zakpił z Zełenskiego. "Najlepszy sprzedawca"Czytaj też:
Incydent z udziałem samolotu Trumpa. Zderzył się na lotnisku z innym odrzutowcem