"Na zlecenie platformy Useme.com, firma badawcza UCE Research, przeprowadziła w dniach 3-5 sierpnia 2024 r. badanie na próbie reprezentatywnej i zapytała Polaków jak zapatrują się na kwestie oskładkowania wszystkich umów. Na zadane pytanie: Czy rząd powinien przystąpić do negocjacji z Komisją Europejską w kwestii zmiany brzmienia treści tzw. kamienia milowego, aby w najbliższej przyszłości nie doszło do 'ozusowania' wszystkich umów o dzieło i zleceń w Polsce większość respondentów (58,9 proc.) odpowiedziała tak, z czego 25,3 proc. zdecydowanie tak, a 33,7 proc. raczej tak. Negatywnie odpowiedziało zaledwie 14,6 proc. respondentów, czyli co siódmy badany, z czego 5,7 proc. udzieliło odpowiedzi zdecydowanie nie, a 8,9 proc. raczej nie. 26,4 proc. respondentów udzieliło odpowiedzi nie wiem/ciężko powiedzieć" – czytamy w komunikacie.
Mniejsze zarobki "na rękę"
Prezes Useme.com Przemysław Głośny zwraca uwagę, że ozusowania wszystkich umów, w tym o dzieło, będzie oznaczało że Polacy pracujący na tych umowach będą zarabiali o 1/3 mniej lub gdyby to firmy miały przejąć całkowicie wszystkie koszty oskładkowania umów na siebie, wówczas to przedsiębiorstwa zapłaciłyby więcej 40 proc..
– W tak trudnych ekonomicznie czasach, zarówno twórcy, zleceniobiorcy czy też firmy nie są w stanie udźwignąć takich kosztów. W rezultacie, budżet państwa i ZUS nie tylko nie zyskają dodatkowych pieniędzy, 4,2 mld zł, o których mówią eksperci w przypadku pełnego oskładkowania wszystkich umów o zlecenie i dzieło, lub kwoty 0,6 mld zł w przypadku ozusowania samych umów o dzieło, ale może stracić zdecydowanie więcej w postaci zmniejszonego źródła podatkowo-składkowego – powiedział Głośny, cytowany w komunikacie.
"Warto także dodać, że kwota 4,2 mld zł, którą potencjalnie może zyskać budżet Państwa, a de facto ZUS, nie jest wielką kwotą w skali finansów publicznych. W 2023 roku ZUS pobrał składki przekraczające 400 mld zł. Zatem 4,2 mld zł dodatkowych składek to wzrost zaledwie o 1 proc.. Z kolei, jeżeli chcielibyśmy przeliczyć wpływ wzrostu składki na subwencję rządu do ZUS, w zeszłym roku wyniosła ona 36,5 mld zł, i odnieść to do wpływu na budżet państwa, to wyliczenia kształtują się następująco. W 2024 r. dochody planowane są na poziomie 682 mld zł, a wydatki około 866 mld zł. Zatem, bazując na tych danych mówimy zaledwie o dodatkowych 0,58 proc. przychodach budżetowych lub 0,46 proc. wydatków. Widać, zatem że wpływy z oskładkowanie wszystkich umów to śladowy, pomijalny przychód czy też koszt, wahający się od 0,46 proc. do 1 proc., w zależności czy mówimy o finansach ZUS-u, czy budżecie państwa" – czytamy dalej.
7 mld zł dla budżetu co rok
Na początku tygodnia minister finansów Andrzej Domański oszacował w rozmowie z tygodnikiem "Newsweek", że "ozusowanie" umów-zleceń i umów o dzieło może dać budżetowi 7 mld zł rocznie.
Na początku sierpnia Domański zapowiadał, że decyzja w sprawie oskładkowania umów o dzieło i innych umów cywilnych powinna zapaść w ciągu najbliższych tygodni. Przypomniał, że o oskładkowaniu umów o dzieło i innych umów cywilnych zdecydował rząd Mateusza Morawieckiego i wpisał to rozwiązanie do Krajowego Planu Odbudowy.
Wcześniej w sierpniu szef Komitetu Stałego Rady Ministrów Maciej Berek poinformował, że decyzja w sprawie uruchomienia procesu legislacyjnego dotyczącego oskładkowania umów o dzieło i innych umów cywilnych jeszcze nie zapadła. Obecnie Ministerstwo Rodziny Pracy i Polityki Społecznej prowadzi dodatkowe analizy w tym zakresie, dodał.
W czerwcu br. minister rodziny, pracy i polityki społecznej Agnieszka Dziemianowicz-Bąk poinformowała, że pierwsze propozycje treści ustawy dotyczącej "ozusowania" umów zlecenia i o dzieło są gotowe. Według niej, vacatio legis w tym przypadku powinno być wydłużone – być może do 6 miesięcy, by przedsiębiorcy i pracownicy zdążyli dostosować się do zmian.
Badanie zostało przeprowadzone na zlecenie platformy Useme.com przez firmę badawczą UCE Research w dniach 3-5 sierpnia 2024 r. na próbie reprezentatywnej 1 007 osób, metodą CAWI.
Useme to lider rozliczania legalnie pracy zdalnej w Polsce i Europie Centralnej i Wschodniej. Z usług platformy korzysta ponad 200 tysięcy użytkowników, w tym 50 tys. firm oraz ponad 150 tys. freelancerów. Firma powstała w 2014 roku i jest platformą dla freelancerów oraz zleceniodawców z siedzibą we Wrocławiu. Platforma zajmuje się wszystkimi kwestiami prawnymi i podatkowymi po stronie freelancera i zleceniodawcy, a także umożliwia rozliczanie podwykonawców zagranicznych.
Czytaj też:
Nowe informacje ws. KPO. Rząd ma "super ambitny plan"Czytaj też:
KE planuje nieznaczną korektę ceł na import elektryków z Chin