SW Research sprawdziło w badaniu na zlecenie Rzeczpospolitej, jak Polacy zapatrują się na kwestię uzależnienia ewentualnej akcesji Ukrainy do Unii Europejskiej od zgody rządu w Kijowie na ekshumacje ofiar Rzezi Wołyńskiej.
Zadane w sondażu pytanie brzmiało: "Czy warunkiem wejścia Ukrainy do Unii Europejskiej powinna być zgoda na ekshumację ofiar rzezi wołyńskiej?"
Na tak postawione pytanie "tak" odpowiedziało 52,6 proc. ankietowanych. Odpowiedzi "nie" udzieliło jedynie 19,6 proc. pytanych. 27,8 proc. respondentów nie ma zdania w tej sprawie.
Badanie zostało przeprowadzone w dniach 24-25 września 2024 r. Analizą objęto grupę 800 internautów powyżej 18. roku życia.
Bez ekshumacji Ukraina nie wejdzie do UE?
Temat ludobójstwa dokonanego na Polakach w okresie II wojny światowej przez ukraińskich nacjonalistów przy wsparciu miejscowej ludności wrócił do przestrzeni publicznej w związku z wypowiedzią byłego już szefa MSZ Ukrainy, Dmytro Kułeby podczas Campusu Polska.
Kiedy z sali padło pytanie z upomnieniem się o ekshumacje ofiar rzezi wołyńskiej, Kułeba oznajmił, że uczestnicy Campusu spotykają się w Olsztynie, dokąd ludność ukraińska została przesiedlona w 1947 r. w ramach akcji "Wisła". – Zdaje sobie pani sprawę, czym była operacja "Wisła" i wie pani, że ci wszyscy Ukraińcy zostali przymusowo wygnani z terytoriów ukraińskich, żeby zamieszkać m.in. w Olsztynie – powiedział Kułeba. To niedorzeczne zestawienie i słowa o "terytoriach ukraińskich" wywołało polityczną burzę.
Minister spraw zagranicznych Polski Radosław Sikorski oznajmił w trakcie wizyty na Ukrainie, że kwestia ekshumacji ofiar Rzezi Wołyńskiej to absolutne minimum w relacjach z Polską. – Zginęło 100 tysięcy ludzi. Szczątki tych ludzi domagają się chrześcijańskiego pochówku. To jest obowiązek, a nie kwestia polityczna. To jest część europejskiego kanonu wartości, do której Ukraina należy – przypomniał.
Od dawna o zmianę polityki państwa polskiego w aspekcie kwestii Wołynia apeluje Konfederacja, a także niektórzy politycy klubu PiS. W ostatnich dniach w mediach szczególnie słyszalny był głos w tej sprawie Polskiego Stronnictwa Ludowego.
Duda w kontekście Rzezi Wołyńskiej o "wpisywaniu się w politykę Putina"
Prezydent Andrzej Duda zapytany o wypowiedź wicepremiera Władysława Kosiniaka-Kamysza, który powiedział, że jeśli nie będzie rozwiązana kwestia Wołynia pomiędzy Warszawą i Kijowem, to jego zdaniem nie ma miejsca dla Ukrainy w Unii Europejskiej. – Uważam, że bez zakończenia tej sprawy, bez uszanowania i upamiętnienia ofiar nie ma mowy o wejściu Ukrainy do Unii Europejskiej – stwierdził Kosiniak-Kamysz o upamiętnieniu ofiar Rzezi Wołyńskiej.
Duda wyraził opinię, że Władimir Putin zdecydował się zaatakować Ukrainę, by zatrzymać jej integrację z Unią Europejską. – Jeżeli ktoś mówi w związku z tym, że będzie blokował dostęp Ukrainy do Unii Europejskiej, to tym samym wpisuje się w politykę Władimira Putina. No nie wiem czy taka jest intencja obecnie rządzących – skomentował prezydent.
Czytaj też:
Sprawa Wołynia. Bryłka: Od wielu lat słyszymy, że zawsze jest zły momentCzytaj też:
Amok i dogmat