Po ostatniej manifestacji przeciwko polityce prezydenta Macrona rannych zostało ponad 100 osób, a policja zatrzymała około 300 demonstrantów. Obraz Paryża po sobotnich protestach przypomina krajobraz po bitwie. Grupy z imigranckich przedmieść oraz chuligani i anarchiści podpalali samochody, budynki i niszczyli witryny sklepów. Podpalono również wóz policyjny, a mnifestanci zniszczyli posąg Marianne znajdujący się wewnątrz Łuku Triumfalnego.
Ponieważ na najbliższe dni protestujący także zapowiadają demonstracje, władze miasta zdecydowały się przełożyć planowane na weekend mecze piłkarskie. Najpierw odwołano mecze Paris Saint-Germain – Montpellier i Toulouse – Olympique Lyon, a dzisiaj dwa kolejne spotkania: piątkowe Monaco – Nice oraz niedzielne Saint-Etienne – Olympique Marsylia.
Nowe terminy spotkań nie są jeszcze znane.
Tzw. ruch żółtych koszulek protestuje od listopada przeciwko rosnącym cenom paliwa i polityce prezydenta Emmanuela Macrona. W sobotę na ulice Paryża znów wyszły tysiące osób.
Czytaj też:
Francja: Znów zamieszki i starcia z policją. W Paryżu są ranniCzytaj też:
Zamieszki we Francji. "Łuk Triumfalny zbezczeszczony"