Tak w każdym razie zrobił właśnie Elon Musk, właściciel, między innymi, platformy społecznościowej X, dawniej znanej jako Twitter, i nadal bardziej kojarzonej z dawną, niż obecną nazwą. Musk wytoczył proces organizacji GARM, w tłumaczeniu: Światowy Sojusz Na Rzecz Odpowiedzialnych Mediów, będącej odnogą większej organizacji: Światowej Federacji Reklamodawców, a także kilku firmom, m.in. Unilever i Mars, o zorganizowanie bojkotu platformy po tym, jak odkupił ją od poprzednich właścicieli i ogłosił odejście od wcześniejszych, cenzorskich praktyk. Wskutek zorganizowanego przez pozwane firmy i organizacje bojkotu Musk stracił kilkadziesiąt milionów dolarów oczekiwanych wpływów i nie jest skłonny tak sprawy zostawić.
Amerykański Sąd Federalny dla stanu Teksas będzie zatem musiał zmierzyć się z fundamentalnym pytaniem o gwarancje wolności słowa w czasach potęgi globalnych koncernów i mediów społecznościowych.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.