"Będę walczyć do ostatniego tchnienia". Uczennicę spalono żywcem. Przed śmiercią zdołała nagrać film

"Będę walczyć do ostatniego tchnienia". Uczennicę spalono żywcem. Przed śmiercią zdołała nagrać film

Dodano: 
Zdjęcie ilustracyjne
Zdjęcie ilustracyjne Źródło: Pixabay
Aż 16 osób usłyszało zarzuty w sprawie brutalnego morderstwa 19-letniej Nusrat Jahan Rafi. Nastolatka przed śmiercią zdołała nagrać film, w którym oskarża dyrektora swojej szkoły o molestowanie. Na filmie wskazuje też niektórych napastników.

Nastolatka pod koniec marca oskarżyła Siraj Ud Doula, dyrektora lokalnej medresy, czyli teologicznej szkoły muzułmańskiej, o molestowanie. Do wydarzeń doszło w Pheni - miasteczku leżącym ok. 180 km od stolicy Bangladeszu. Mężczyzna miał ją zwabić do gabinetu i dotykać w miejsca intymne.

Wkrótce służby zatrzymały mężczyznę, a Nusrat wróciła do szkoły. Jej rodzina zeznała jednak, że dziewczyna bała się o swoje bezpieczeństwo. Większość uczniów ponoć wierzyło w niewinność dyrektora.

Do dramatycznych wydarzeń doszło 6 kwietnia podczas końcowych egzaminów. Jedna z koleżanek poinformowała Nusrat, że jej przyjaciel został pobity na dachu szkoły. Dziewczyna natychmiast udała się w tamto miejsce, ale okazało się, że padła w pułapkę. Została otoczona przez grupę zamaskowanych osób.

Napastnicy domagali się od niej, by wycofała oskarżenia wobec dyrektora. Gdy nastolatka odmówiła, oblano ją naftą i podpalono. Policja przekazała, że napastnicy chcieli następnie upozorować samobójstwo dziewczyny. Nastolatka trafiła do szpitala, oparzenia pokrywały 80 proc. jej ciała.

Do ostatniego tchnienia

Wiedząc, że najprawdopodobniej nie przeżyje, Nusrat z pomocą brata nagrała film telefonem komórkowym. – Nauczyciel dotykał mnie. Będę walczyć z tą zbrodnią do mojego ostatniego tchnienia – mówi nastolatka na nagraniu. Dziewczyna zidentyfikowała też kilkoro napastników. Mieli to być uczniowie z jej szkoły. Nusrata zmarła po czterech dniach.

W tej sprawie policja zatrzymała już 16 osób. Prokuratura żąda dla wszystkich oskarżonych kary śmierci. Dyrektor medresy już się przyznał do tego, że zlecił morderstwo. Również 12 innych osób przyznało się do udziału w całym wydarzeniu. W morderstwo ma być również zamieszanych dwóch lokalnych polityków, którzy jednak nie przyznają się do winy.

Czytaj też:
Śmierć na pokładzie Ryanaira

Źródło: BBC
Czytaj także