Wyniki lokalnych wyborów w Galicji i Kraju Basków mogą okazać się kluczowe w kwestii wyjścia z politycznego impasu, którego skutkiem jest to, że od czerwcowych wyborów parlamentarnych nie udało się utworzyć w Hiszpanii rządu. Jeśli partiom nie uda się porozumieć w tej kwestii do 31 października, konieczne będzie przeprowadzenie kolejnego głosowania.
We wczorajszych wyborach regionalnych w Galicji 41 mandatów w 75-osobowym parlamencie regionu zdobyła konserwatywna PP, która uzyskała ponad 47,5 procenta głosów. Druga pozycja - z czternastoma mandatami - przypadła ugrupowaniu En Marea, czyli lokalnemu odgałęzieniu nowej, radykalnej lewicy Podemos. Przedsawiciele opozycyjnej Hiszpańskiej Socjalistycznej Partii Robotniczej (PSOE) zajęli trzecie miejsce i wprowadzą do izby także 14 deputowanych.
W Kraju Basków 29 spośród 75 mandatów uzyskała PPV, na którą zagłosowało ponad prawie 38 procent wyborców. Druga lokata przypadła lewicowej partii El Bildu, która wprowadzi 17 deputowanych. Trzecie miejsce zajęła radykalna lewica Elkarrekin-Podemos z 11 mandatami, która po raz pierwszy będzie miała swoich przedstawicieli w regionalnym parlamencie. Na czwartym miejscu ukończyła wybory Hiszpańska Socjalistyczna Partia Robotnicza, a piąte przypadło Partii Ludowej.
pw/Twitter/RTVE/TO FM
fot. flickr.com/Gary Lerude/(CC BY-ND 2.0)