Gdy w sierpniu 2018 r. rozmawiałem z kurdyjskimi dowódcami w północno- wschodniej Syrii, wyrażali oni przekonanie, że Amerykanie z Syrii nie wyjdą, i to nie dlatego, że to zdominowane przez Kurdów oddziały Syryjskich Sił Demokratycznych (SDF) pokonały Państwo Islamskie i w związku z tym świat, w tym USA, jest im coś winien. Kurdowie wiedzieli, że Stany Zjednoczone kierują się tylko własnym interesem. Byli jednak przekonani, że w interesie Ameryki jest pozostanie w Syrii. Po pierwsze dlatego, że północna Syria jest idealną alternatywą dla amerykańskich baz w Turcji. A Kurdowie, w przeciwieństwie do Turków, udowodnili, że są wiarygodnym i lojalnym sojusznikiem. Tymczasem w Turcji szaleją antyamerykańskie nastroje.
Czytaj też:
Konsternacja po słowach Trumpa nt. Kurdów
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.