Sprawa dotyczy 10-miesięcznej Tinslee Lewis, która przedwcześnie przyszła na świat i od tego czasu ani razu nie opuściła szpitala. Dziewczynka cierpi na szereg chorób, a od lipca, gdy przestała samodzielnie oddychać, musi być podłączona do aparatury podtrzymującej ją przy życiu. Lekarze przekonują, że dziecko nieustannie cierpi i chcą ją odłączyć od aparatury, na co nie zgadzają się rodzice.
Sprawa trafiła do sądu, gdzie sędzia Sandee Bryan Marion wydała wyrok, w którym tymczasowo zakazuje odłączenia dziecka od aparatury. Zakaz obowiązuje jednak jedynie do 2 stycznia 2020 roku. Po tym terminie sędzia ma zapoznać się z najnowszymi badaniami i zdecyduje w sprawie dalszych losów dziewczynki.
Lekarze przekazali w oficjalnym komunikacie, że po tym jak rodzice odmówili odłączenia dziecka od aparatury, skontaktowali się z 20 innymi placówkami, ale wszystkie szpitale potwierdziły, że dalsze próby podtrzymywania życia 10-miesięcznej Tinslee są daremne.
Czytaj też:
Szczere wyznanie Wałęsy. Były prezydent mówi o własnej śmierci
Czytaj też:
Emocjonalne słowa prezesa PiS: Widziałem, ile cierpiała