Jak podkreślają Irańczycy, "żadna z rakiet nie została strącona przez Amerykanów". Nie ma na razie żadnych doniesień, by ktoś ucierpiał - informacje o zabitych "80 amerykańskich terrorystach" są najprawdopodobniej wytworem irańskiej propagandy.
Jak poinformował szef polskiego MON Mariusz Błaszczak, żaden z polskich żołnierzy nie ucierpiał w ataku rakietowym.
Atak Iranu
W nocy w bazę Al Asad w Iraku i bazę w Ibrilu uderzyło wiele irańskich rakiet. Pentagon poinformował, że było ich więcej niż tuzin. Chodzi najprawdopodobniej o pociski krótkiego zasięgu Fateh-313 "Pracujemy nad wstępną oceną zniszczeń" – czytamy w oświadczeniu.
twittertwitter
Irackie wojsko podało w środę rano, że 22 pociski rakietowe spadły między godziną 1.45 a 2.15 (23.45-0.15 w Polsce w nocy z wtorku na środę). 17 rakiet miało spaść na bazę wojskową Ain Al-Asad, z czego dwa nie wybuchły. Pozostałe pięć pocisków uderzyło w kwaterę główną międzynarodowej koalicji do walki z Państwem Islamskim w Irbilu, w irackim Kurdystanie.
twittertwitter
Po ataku irańska armia ponowiła żądanie, by wojska USA wycofały się z Bliskiego Wschodu.
Prezydent USA Donald Trump zapewnił na Twitterze, że "wszystko jest porządku, a straty [materialne - red.] są szacowane".
twitterCzytaj też:
Niespodziewany ruch Putina. "Kreml o tym nie poinformował"Czytaj też:
USA popełnią zbrodnię wojenną? Szef Pentagonu reaguje na słowa Trumpa