Jak informuje Deutsche Welle, wskutek wykrycia luk dotyczących bezpieczeństwa usunięto dane z telefonu Ursuli von der Leyen. Potem także z jej drugiej służbowej komórki wykasowano krótkie wiadomości.
Według niemieckich mediów, ministerstwo obrony RFN poinformowało o tej operacji członków komisji śledczej Bundestagu. W telefonie von der Leyen nie ma obecnie żadnych danych związanych z prowadzonymi przez nią rozmowami służbowymi, ani żadnych SMS-ów.
Nowa szefowa niemieckiego resortu obrony, Annegret Kramp-Karrenbauer z CDU, zarządziła pod koniec ubiegłego roku zbadanie usunięcia danych z komórki von der Leyen. Raport w tej sprawie przesłano członkom komisji śledczej Bundestagu, zajmującym się wyjaśnieniem afery związanej z udzielaniem przez MON RFN zleceń jego doradcom zewnętrznym.
Komisja bada także zarzuty dotyczące nieprawidłowości w rozpisywaniu różnych przetargów oraz kumoterstwa w federalnym ministerstwie obrony – podaje DW.
Ekspert ds. polityki bezpieczeństwa partii Zielonych Tobias Lindner stwierdził w wywiadzie dla "Die Welt", że usunięcie danych z obu telefonów komórkowych von der Leyen nastąpiło "w tajemniczych okolicznościach". Lindner wyraził też ubolewanie z powodu polityki informacyjnej ministerstwa obrony, która sprawia wrażenie, że chodzi w niej o to, "aby nikogo nie można było pociągnąć do odpowiedzialności".
Ursula von der Leyen była ministrem obrony Niemiec w latach 2013–2019. Od grudnia ubiegłego roku jest szefową Komisji Europejskiej.
Czytaj też:
Kontrowersje wokół rozmowy telefonicznej prezydenta Dudy