Zdaniem Ricciardiego trzeba wzmocnić kontrole i zaostrzyć stosowanie kar za nieprzestrzeganie przepisów o walce z epidemią. Jak podkreślił, odsetek wymierzanych kar jest obecnie za niski.
"Tak być nie może" – oświadczył w rozmowie z gazetą doradca ministra zdrowia Roberto Speranzy. Włochom grozi to, co stało się w Katalonii czy w Izraelu - dodał, odnosząc się do zanotowanego tam ponownego wzrostu liczby zakażeń koronawirusem.
"Jeśli ogniska zakażeń będą rosnąć pod względem liczebności i zasięgu, to istnieje ryzyko, że nie uda się już ich utrzymać pod kontrolą" – ocenił Ricciardi. "Trzeba zrobić wszystko, aby nie być nieprzygotowanym na batalię w październiku, kiedy wirus może znów podnieść głowę" – wskazał.
"Nie będziemy bezpieczni tak długo, jak nie wyjdą z tego także inne kraje" – oświadczył Ricciardi.
Czytaj też:
Polscy naukowcy sprawdzą, kto choruje na COVID-19 bezobjawowoCzytaj też:
Za brak maseczki można słono zapłacić. Nakaz obowiązuje od dzisiajCzytaj też:
We wrześniu powrót do szkół. "DGP": Co w przypadku ogniska koronawirusa?