Szef MSZ Rosji Siergiej Ławrow oświadczył w poniedziałek, że niemieckie służby specjalne prawdopodobnie pomagały opozycjoniście Aleksiejowi Nawalnemu przy zdjęciach do materiału śledczego o domniemanym "pałacu (prezydenta Władimira) Putina" – podaje na Twitterze Polska Agencja Prasowa.
Ławrow wskazuje, że świadczy o tym fragment filmu, w którym Nawalny odwiedza w Dreźnie budynek, w którym kiedyś mieściła się rezydentura KGB. Opozycjonista pokazuje dokumenty i akta dotyczącego Władimira Putina, który kiedyś był oficerem KGB. Jak stwierdził rosyjski minister, bez współpracy z władzami Niemiec nie da się dostać do tego budynku, a także otrzymać dostępu do dokumentów.
"Pałac dla Putina" to śledczy film dokumentalny o Putinie i "największej kradzieży w historii Rosji", czyli o rezydencji na przylądku Idokopas nad Morzem Czarnym. Z filmu wynika, że to najdroższa rezydencja na świecie o wartości 100 miliardów rubli (ok. 5 miliardów złotych), zajmuje ona obszar 7800 hektarów (78 km²), będąc zatem 39. większa od Księstwa Monako, przypomina państwo w państwie, należy tak naprawdę do Putina i sfinansowana została pokątnie z pieniędzy należących do skarbu państwa.
"Pałac" pozostaje w ciągłej rozbudowie. Publikacja filmu była jednym ze źródeł dużych protestów, jakie w ostatnich tygodniach odbywały się w całej Rosji.
Czytaj też:
Warszawa: Od jutra część chodników będzie posypywana fusami z kawy, a nie solą i piaskiemCzytaj też:
Rząd RPA liczy na pomoc koncernu Johnson&Johnson