Lokalne media podają, że ośmiowagonowy skład uderzył w pojazd budowlany, który wjechał na tory w pobliżu miasta Hualian.
Pociąg wyruszył ze stolicy Tajpej do Taitung i wiózł ludzi podróżujących na groby swoich bliskich. Ponieważ wagony były przepełnione, wielu pasażerów stało.
Wykolejenie miało miejsce około godziny 09:00 czasu lokalnego. Prezydent Tajwanu Tsai Ing-wen wydał oświadczenie, w którym stwierdził, że "ratowanie uwięzionych jest teraz najwyższym priorytetem".
Pasażerowie weszli na dach
Na zdjęciach z miejsca katastrofy widać żółtą ciężarówkę z platformą leżącą z boku torów. W pobliżu północnego krańca tunelu trwała budowa. Na razie nie wiadomo, jak maszyna ześlizgnęła się z nasypu.
Niektórzy pasażerowie weszli na dach pociągu, żeby uciec. – Poczułam się tak, jakby nastąpił nagły gwałtowny wstrząs i upadłam na podłogę – powiedziała tajwańskiej agencji UDN jedna z ocalałych kobiet. – Wyłamaliśmy okno, żeby wspiąć się na dach pociągu i wysiąść – dodała.
Zagraniczne media podają, że wielu pasażerów podróżujących pociągiem to osoby udające się na święto Qinming, w trakcie którego Tajwańczycy odwiedzają groby swoich bliskich i przyjaciół.
Katastrofy kolejowe na Tajwanie
Według BBC, piątkowa katastrofa może być najgorszą katastrofą kolejową na wyspie od dziesięcioleci. Ostatnie poważne wykolejenie pociągu na Tajwanie miało miejsce w 2018 roku. Zginęło wówczas 18 osób.
Najgorsza katastrofa w najnowszej historii wyspy wydarzyła się w 1991 roku, kiedy 30 pasażerów zginęło, a 112 zostało rannych po zderzeniu dwóch pociągów.
Polecamy Państwu „DO RZECZY+”
Na naszych stałych Czytelników czekają: wydania tygodnika, miesięcznika, dodatkowe artykuły i nasze programy.
Zapraszamy do wypróbowania w promocji.
