Piotr Kowalczuk | Po długich zakulisowych rozmowach włosko-francuskich prezydent Macron zgodził się wydać Włochom 12 lewackich terrorystów z krwią na rękach, którzy znaleźli luksusowy azyl nad Sekwaną.
Natychmiast – za sprawą głównie francuskich lewicowych elit, ale też wielu włoskich superpostępowców – po raz kolejny wprawiono w ruch propagandową machinę relatywizacji zbrodni lewackiego terroryzmu. Teoretycznie oferująca włoskim terrorystom azyl tzw. doktryna socjalistycznego prezydenta Francji Mitteranda z 1985 r. miała nie dotyczyć morderców. Francuzi uznali jednak, że skazani za swoje zbrodnie we Włoszech terroryści Czerwonych Brygad i innych podobnych organizacji zbrojnych padli ofiarą zmanipulowanych procesów sądowych w opresyjnym, autorytarnym, jeśli nie faszyzującym państwie włoskim.
Źródło: DoRzeczy.pl
© ℗
Materiał chroniony prawem autorskim.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.