Napisać, że zwolennicy Stanów Zjednoczonych Europy nie marnują żadnej okazji, by Unia Europejska przeistoczyła się w państwo federalne, to nic nie napisać.
Czyż zresztą UE już nim – nawet jeśli tylko w pewnym sensie, na swój sposób – nie jest? Nawet jeśli dalece nie w pełni wyczerpuje definicję państwa? I w dodatku czyż z każdym rokiem nie jest nim „coraz bardziej”? A z rokiem 2009 (wszedł w życie traktat z Lizbony), a także z rokiem 2021 (najpewniej wejdzie w życie umowa o Funduszu Odbudowy UE) tym bardziej coraz bardziej?
Źródło: DoRzeczy.pl
© ℗
Materiał chroniony prawem autorskim.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.