Wychodzą z lockdownu mimo najwyższego wskaźnika zgonów na COVID-19 na kontynencie

Wychodzą z lockdownu mimo najwyższego wskaźnika zgonów na COVID-19 na kontynencie

Dodano: 
Zdjęcie ilustracyjne
Zdjęcie ilustracyjne Źródło: PAP/EPA / Daniel Irungu
W Tunezji kończy się tygodniowy lockdown, chociaż liczba zgonów na COVID-19 w przeliczeniu na mieszkańca jest tam obecnie najwyższa w Afryce – pisze w środę "The Guardian". Dodaje, że gospodarka kraju jest w kryzysie, szpitale są przepełnione, a ochrona zdrowia niedofinansowana.

Ogłoszenie tygodniowego lockdownu, który władze Tunezji wykluczały jeszcze w kwietniu, spotkało się z protestami. Nie wszyscy zastosowali się do obowiązku zamknięcia lokali gastronomicznych, a wiele osób z ulgą przyjęło zakończenie ograniczeń - pisze brytyjski dziennik.

Tak jak w wielu krajach, ekonomiczne skutki restrykcji były postrzegane jako większe zagrożenie niż samo rozprzestrzenianie się koronawirusa - komentuje kierujący lokalnym ośrodkiem badawczym nowojorskiego Uniwersytetu Columbia Jusef Szerif. – Takie nastawienie doprowadziło w ostatnich miesiącach do wzrostu liczby zakażeń i tysięcy ofiar – dodaje.

Ciężka sytuacja epidemiczna

Obecnie w Tunezji notuje się najwyższą w Afryce liczbę zgonów na COVID-19 w przeliczeniu na mieszkańca, a więcej nowych zakażeń w stosunku do liczby ludności stwierdza się tylko w Kamerunie i Namibii - wynika z zestawienia portalu Our World in Data. W sumie od początku epidemii w tym państwie infekcję potwierdzono u ponad 328 tys. osób, z których blisko 12 tys. zmarło.

Zagrożony upadkiem jest będący niegdyś źródłem narodowej dumy system ochrony zdrowia - pisze "The Guardian". Opieka zdrowotna w Tunezji jest poważnie niedofinansowana, fundusze zmniejszają się od lat, a ich gwałtowny spadek nastąpił wraz z koniecznością przekierowania większych środków na walkę z islamskim terroryzmem. Jak relacjonują media, przepełnione szpitale w kraju borykają się z obecnie z brakami tlenu medycznego i niewystarczającą ilością personelu.







Podczas epidemii COVID-19 tunezyjska gospodarka skurczyła się o 8,8 proc., zwiększyło się też bezrobocie, a wiele osób, które wcześniej pracowały za dniówki, nie może liczyć na żadne wsparcie socjalne ze strony państwa - zaznacza gazeta.

Kosztem wprowadzonego w pierwszej fazie pandemii w 2020 r. długiego lockdownu, uznawanego za skuteczny środek walki z koronawirusem w tym czasie, było m.in. załamanie gospodarcze - ocenia "The Guardian". Teraz ekonomiczna konieczność oraz brak zaufania do rządu sprzyjają lekceważeniu ograniczeń i dalszemu wzrostowi liczby infekcji w Tunezji - konkluduje.

Czytaj też:
Ilu Polaków nie zgłasza się po drugą dawkę? Dworczyk odpowiada
Czytaj też:
Niemcy pracują nad zupełnie nową szczepionką przeciw COVID-19

Źródło: PAP
Czytaj także