Ogłoszenie tygodniowego lockdownu, który władze Tunezji wykluczały jeszcze w kwietniu, spotkało się z protestami. Nie wszyscy zastosowali się do obowiązku zamknięcia lokali gastronomicznych, a wiele osób z ulgą przyjęło zakończenie ograniczeń - pisze brytyjski dziennik.
Tak jak w wielu krajach, ekonomiczne skutki restrykcji były postrzegane jako większe zagrożenie niż samo rozprzestrzenianie się koronawirusa - komentuje kierujący lokalnym ośrodkiem badawczym nowojorskiego Uniwersytetu Columbia Jusef Szerif. – Takie nastawienie doprowadziło w ostatnich miesiącach do wzrostu liczby zakażeń i tysięcy ofiar – dodaje.
Ciężka sytuacja epidemiczna
Obecnie w Tunezji notuje się najwyższą w Afryce liczbę zgonów na COVID-19 w przeliczeniu na mieszkańca, a więcej nowych zakażeń w stosunku do liczby ludności stwierdza się tylko w Kamerunie i Namibii - wynika z zestawienia portalu Our World in Data. W sumie od początku epidemii w tym państwie infekcję potwierdzono u ponad 328 tys. osób, z których blisko 12 tys. zmarło.
Zagrożony upadkiem jest będący niegdyś źródłem narodowej dumy system ochrony zdrowia - pisze "The Guardian". Opieka zdrowotna w Tunezji jest poważnie niedofinansowana, fundusze zmniejszają się od lat, a ich gwałtowny spadek nastąpił wraz z koniecznością przekierowania większych środków na walkę z islamskim terroryzmem. Jak relacjonują media, przepełnione szpitale w kraju borykają się z obecnie z brakami tlenu medycznego i niewystarczającą ilością personelu.
Podczas epidemii COVID-19 tunezyjska gospodarka skurczyła się o 8,8 proc., zwiększyło się też bezrobocie, a wiele osób, które wcześniej pracowały za dniówki, nie może liczyć na żadne wsparcie socjalne ze strony państwa - zaznacza gazeta.
Kosztem wprowadzonego w pierwszej fazie pandemii w 2020 r. długiego lockdownu, uznawanego za skuteczny środek walki z koronawirusem w tym czasie, było m.in. załamanie gospodarcze - ocenia "The Guardian". Teraz ekonomiczna konieczność oraz brak zaufania do rządu sprzyjają lekceważeniu ograniczeń i dalszemu wzrostowi liczby infekcji w Tunezji - konkluduje.
Czytaj też:
Ilu Polaków nie zgłasza się po drugą dawkę? Dworczyk odpowiadaCzytaj też:
Niemcy pracują nad zupełnie nową szczepionką przeciw COVID-19