Szwajcarska lekcja
  • Piotr WłoczykAutor:Piotr Włoczyk

Szwajcarska lekcja

Dodano: 
Teren byłego obozu Auschwitz
Teren byłego obozu Auschwitz Źródło: PAP / fot. Jacek Bednarczyk
Gigantyczna kampania czarnego PR wymierzona w szwajcarskie banki pokazała, jak skutecznym narzędziem może być oskarżanie o wzbogacenie się na tragedii ofiar Holokaustu i kolaborowanie z „nazistami”.

Na łamach „The New York Times” 12 listopada 1996 r. ukazał się wielki tekst, którego główną bohaterką była Gizella Weisshaus. Ta 67-letnia wówczas Amerykanka żydowskiego pochodzenia urodzona w Rumunii w czasie wojny straciła w Holokauście całą rodzinę – jako jedyna została skierowana na rampie w Auschwitz do kolejki osób przeznaczonych przez Niemców do pracy niewolniczej.

Kobieta przywoływała w rozmowie z nowojorskim dziennikiem słowa swojego ojca, który czując, że rodzina może niedługo trafić do obozu, zebrał wszystkich bliskich i powiedział im, gdzie powinni po wojnie szukać majątku. Gizella Weisshaus zapamiętała, że ojciec wspomniał m.in. o koncie w szwajcarskim banku, ale nie była w stanie przypomnieć sobie szczegółów. Kobieta po wojnie wyjechała do Ameryki, jednak na przełomie lat 80. i 90. postanowiła dotrzeć do konta, o którym mówił jej ojciec. Trzy razy odwiedzała Szwajcarię i zaglądała do każdego banku, ale wszędzie słyszała, że nie można udzielić jej informacji na temat posiadaczy kont. „Musiałam im pokazać coś, co było niemożliwe do uzyskania – powiedziała Weisshaus reporterowi »NYT«, przyznając, że nie znała numeru konta. – I dlatego uchodziło im to na sucho przez cały ten czas”.

Artykuł został opublikowany w 27/2021 wydaniu tygodnika Do Rzeczy.

Źródło: DoRzeczy.pl
Czytaj także