W zeszłym tygodniu ogromne nawałnice spowodowały w zachodnich Niemczech powodzie i duże zniszczenia. Służby potwierdziły już 156 ofiar śmiertelnych oraz 670 rannych. Niestety, te liczby mogą wzrosnąć. Teren, który został zalany, nadal przeszukują ratownicy oraz wojsko.
Władze wstępnie oszacowały straty na kilka miliardów euro. Rząd federalny podejmie decyzję w sprawie programu pomocy finansowej w środę.
Merkel: Szybko i bez biurokracji
Szefowa niemieckiego rządu Angela Merkel zapowiedziała podczas wizyty w Bad Münstereifel w Nadrenii Północnej-Westfalii, że celem rządowego programu będzie zapewnienie „natychmiastowej niebiurokratycznej pomocy.
–Zrobimy wszystko, co w naszej mocy, aby zapewnić, że stanie się to naprawdę szybko – powiedziała Merkel. Dzień po uchwaleniu przez rząd w Berlinie stosownych aktów prawnych, odpowiednie uchwały przyjmą także władze landu.
Polityk zaznaczyła, że w przypadku obecnej powodzi, ze względu na jej rozmiary, działania podjęte przez rząd federalny muszą iść znacznie dalej.
Polska oferuje pomoc
W związku z powodziami, które nawiedziły Niemcy, premier Morawiecki złożył naszym zachodnim sąsiadom ofertę pomocy.
– Wobec tej rzeczywiście trudnej sytuacji w Niemczech, w szczególności w Nadrenii Północnej-Wesfalii oraz w Belgii, polski rząd, a konkretnie pan premier Mateusz Morawiecki wczoraj jeszcze złożył po pierwsze wyrazy solidarności naszym niemieckim partnerom, ale po drugie też ofertę pomocy, gdyby taka pomoc była potrzebna – mówił Szymon Szynkowski vel Sęk podczas konferencji prasowej.
Niemcy w obecnej chwili nie są jednak zainteresowani pomocą innych państw. – Polska jest gotowa naszym sąsiadom w takiej nadzwyczajnej, trudnej sytuacji taką pomoc nieść. Była to również kwestia już rozmów na poziomie roboczym. Na razie nasi niemieccy partnerzy zadeklarowali, że radzą sobie w ramach własnych sił i środków – mówił Szynkowski vel Sęk.
Czytaj też:
Powódź w Niemczech. "Brakuje słów, żeby to opisać"Czytaj też:
"Klęska o historycznych rozmiarach". Tragiczny bilans powodzi w Niemczech