– Ujawniono 10 osób, które trafiły na Litwę nielegalnie, związanych z tą lub inną organizacją lub grupą terrorystyczną – poinformował przewodniczący parlamentarnego Komitetu Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Litwy Laurynas Kasčiūnas.
Jak wynika z informacji portalu Delfi, w sierpniu z Litwy deportowano podejrzewanego o związki z Boko Haram Kameruńczyka oraz obywatela Iraku mającego związki z Partią Robotniczą Kurdystanu. Część migrantów miała mieć związki z Państwem Islamskim.
Atak hybrydowy
Litwa jeszcze w sierpniu była głównym kierunkiem ruchu imigrantów z terenów Białorusi. Kiedy władze tego państwa uszczelniły granicę, służby Aleksandra Łukaszenki skierowały imigrantów w stronę granicy z Polską. Dziennie kilkaset osób próbuje nielegalnie przekroczyć granicę. Migranci są zwożeni na obszar przygraniczny przez reżim Aleksandra Łukaszenki.
Z powodu rosnącej liczby ucieczek władze Litwy nakazały wzmocnić służby pilnujące ośrodków dla migrantów. Na początku października na drogach, wiodących w stronę Polski wzmocniono kontrole.
W rozmowie z rozgłośnią Żiniu Radijas minister obrony Litwy Arvydas Anuszausakas przekazał, że obecnie strona białoruska wysyła na granicę z Polską dziesięciokrotnie więcej migrantów niż na Litwę. „Obecnie atak hybrydowy skierowany jest przede wszystkim przeciwko Polsce” – potwierdził.
Sejm za zabezpieczeniem granicy
W czwartek 14 października Sejm przyjął ustawę o budowie zabezpieczenia na granicy państwowej. Za przyjęciem ustawy w tej sprawie opowiedziało się 274 posłów, przeciwnych było 174, a jeden wstrzymał się od głosu. Teraz ustawa trafi do Senatu.
Decyzja o budowie trwałego zabezpieczenia powodowana jest trwającą od kilku miesięcy presją na granicy z Białorusią.
Czytaj też:
"Tam trwa katastrofa". Migranci zapełnili lotnisko w Mińsku. Są też w Grodnie i BrześciuCzytaj też:
Berkowicz: Dlatego poparliśmy stan wyjątkowyCzytaj też:
Skurkiewicz: Instalacja na granicy będzie jedną z najnowocześniejszych na świecie