Łukaszenka: Rozwiązanie sytuacji na Ukrainie nastąpi po Nowym Roku

Łukaszenka: Rozwiązanie sytuacji na Ukrainie nastąpi po Nowym Roku

Dodano: 
Aleksandr Łukaszenka
Aleksandr Łukaszenka Źródło:PAP / BELTA POOL
Aleksandr Łukaszenka zapowiedział, że rozwiązanie sprawy z Ukrainą nastąpi po Nowym Roku, a "wiele zmieni się jeszcze w grudniu".

Białoruski dyktator 6 grudnia na spotkaniu z rządem i władzami regionalnymi skomentował napięcie na granicy rosyjsko-ukraińskiej. Według niego w tej kwestii "zmieni się bardzo wiele" jeszcze w grudniu 2021 roku.

– W tym miesiącu zmieni się jeszcze wiele. Zobaczycie jeszcze dużo. Zobaczymy to “rozwiązanie od Morza Czarnego do Morza Bałtyckiego, do czego dojdziemy" – cytuje Łukaszenkę miejscowa prasa.

Samozwańczy prezydent miał powiedzieć, że Rosja nie zamierza zaatakować Ukrainy, ale “widząc, co się tam dzieje…”.

– Potrzebny jest pretekst, by uderzyć w Rosję. Dlatego trzymają się tego jarłyka. Chociaż nikt w Rosji nie zamierza atakować Ukrainy. Rosja doskonale widzi, co dzieje się na Ukrainie. A to, co się tam dzieje i co planuje NATO i Amerykanie, jest nie do przyjęcia nie tylko dla Rosji, ale i dla nas, bo jesteśmy blisko nich – stwierdził.

– Tak więc jakiś rodzaj rozwiązania - myślę, że bardzo duży - nastąpi również po Nowym Roku – dodał Łukaszenka.

Sytuacja na polsko-białoruskiej granicy

"W niedzielę na granicy polsko-białoruskiej odnotowano 35 prób jej nielegalnego przekroczenia. Funkcjonariusze SG wydali 8 postanowień o opuszczeniu terytorium RP" – podała na Twitterze Straż Graniczna.

SG poinformowała również, że na odcinku ochranianym przez Placówkę SG w Narewce, funkcjonariusze białoruskich służb rzucali z samochodu petardy hukowe.

Wygląda na to, że sytuacja powoli się stabilizuje, choć polskie służby są cały czas w stanie pełnej gotowości do działania. W sobotę na granicy odnotowano 43 próby jej nielegalnego przekroczenia. Tego dnia funkcjonariusze SG wydali 7 postanowień o opuszczeniu terytorium RP.

Czytaj też:
Protest migrantów na Białorusi. Żaryn opublikował nagranie
Czytaj też:
Białoruski urzędnik skomentował unijne sankcje. "Straty wyniosą 250-300 mln dolarów rocznie"

Źródło: kresy24.pl, reform.by
Czytaj także