Separatystyczne republiki ratyfikowały traktaty o współpracy z Rosją

Separatystyczne republiki ratyfikowały traktaty o współpracy z Rosją

Dodano: 
Flaga samozwańczej Donieckiej Republiki Ludowej
Flaga samozwańczej Donieckiej Republiki Ludowej Źródło: PAP / Jakub Kamiński
Rady Ludowe Ługańskiej Republiki Ludowej (ŁRL) i Donieckiej Republiki Ludowej (DRL) ratyfikowały traktaty o współpracy, przyjaźni i wzajemnej pomocy z Rosją.

Separatyści dokonali formalności we wtorek w Donbasie. W obu tzw. parlamentach, dokumenty zostały przyjęte jednomyślnie. Po ratyfikacji uczestnicy głosowania przywitali decyzje brawami i podziękowali Rosji.

Ustawy ratyfikacyjne wejdą w życie po ich podpisaniu przez liderów separatystycznych regionów, którymi są Denys Puszylin (DRL) i Leonid Pasicznyk (ŁRL).

Rosyjskie „siły pokojowe” wkroczyły do Donbasu

Przypomnijmy, że w poniedziałek prezydent Rosji Władimir Putin uznał niepodległość samozwańczych republik Doniecka i Ługańska. Prezydent Federacji Rosyjskiej polecił już rosyjskim siłom zbrojnym "zapewnienie utrzymania pokoju" w samozwańczych republikach donieckiej i ługańskiej".

We wtorek wczesnym rankiem źródło Reuters "widziało czołgi i inny sprzęt wojskowy przemieszczające się przez kontrolowane przez separatystów miasto Donieck po tym, jak Putin formalnie uznał separatystyczne regiony i nakazał rozmieszczenie tam sił rosyjskich w celu »utrzymania pokoju«"– przekazała agencja. Poinformowała ona, że pojazdach nie były widoczne żadne insygnia. Pięć z nich widziano w kolumnie na obrzeżach Doniecka, a dwa kolejne w innej części miasta.

Orędzie Zełenskiego

Tymczasem prezydent Ukrainy Wołodymir Zełenski wygłosił orędzie do narodu, w którym stwierdził, że "uznanie przez Rosję tzw. Donieckiej i Ługańskiej Republiki Ludowej to naruszenie suwerenności i integralności terytorialnej" państwa. Wezwał także rodaków do zachowania spokoju.

– Ukraina jest gotowa na wszystko, co się wydarzy, ale jest zdecydowana na polityczne rozwiązanie konfliktu i nie da się nabrać na prowokacje – powiedział. Prezydent zdecydowanie stwierdził, że Ukraina będzie bronić swojego terytorium. – Jesteśmy na swojej ziemi. Niczego ani nikogo się nie boimy. Niczego nie jesteśmy nikomu winni. I niczego nikomu nie oddamy – zapewnił.

Ukraiński przywódca domaga się także zwołania nadzwyczajnych posiedzeń Rady Bezpieczeństwa ONZ, OBWE i Formatu Normandzkiego.

– Ważne jest, aby zobaczyć, kto jest naszym prawdziwym przyjacielem i partnerem. Nie ma podstaw do chaotycznych działań. Chcemy pokoju. Nie chodzi o luty 2014 r. Jest rok 2022. To inna Ukraina – powiedział Zełenski.

Według ukraińskiego prezydenta działania Rosji wobec samozwańczych republik należy odczytać jako "jednostronne wycofanie się z porozumień mińskich".

Czytaj też:
Londyn zapowiada ostrą reakcję na działania Putina. Johnson: Nie ma wątpliwości, że to zaboli Rosję
Czytaj też:
"Putin będzie spał spokojnie?". Czarzasty: Zróbmy to i zobaczymy
Czytaj też:
Błaszczak: Oczekujemy poważnych sankcji, nie symbolicznych

Źródło: PAP / Reuters / 300 Polityka / PR1
Czytaj także