– Niestety, wśród naszych towarzyszy biorących udział w specjalnej operacji wojskowej, są straty. 498 rosyjskich żołnierzy zginęło na służbie. Wszelka możliwa pomoc jest udzielana rodzinom ofiar. 1597 naszych towarzyszy zostało rannych – powiedział w środę wiceszef rosyjskiego MON Igor Konaszenkow.
Jest to pierwszy komunikat w którym Rosja podała informacje dotyczące strat. W poprzednich doświadczeniach stwierdzono jedynie, że wśród rosyjskich żołnierzy są zabici.
Konaszenkow stwierdził również, że po stronie ukraińskiej jest "ponad 2870 zabitych i około 3700 rannych".
Nie ma jednak wątpliwości, że rosyjskie dane nie są wiarygodne.
"Wow. Rosyjskie MON informuje o 498 ofiarach, ponad 1500 rannych. Wiecie, co to oznacza w języku Kremla" – napisał na Twitterze dyrektor grupy śledczej Bellingcat Christo Grozew.
Z przekazanych w środę przez ukraiński sztab generalny danych wynika, że Rosja od początku inwazji 24 lutego straciła 5840 żołnierzy, 211 czołgów, 862 pojazdów opancerzonych, 30 samolotów, 31 śmigłowców i 85 jednostek artylerii.
Od początku wojny Rosjanie zabili już ponad 2000 cywilów.
Przechwycone rozmowy żołnierzy
Prywatna brytyjska firma wywiadowcza ShadowBreak miała dotrzeć do nagrań rosyjskich żołnierzy informuje "Daily Mail". Z rozmów wynika, że Rosjanie są zupełnie nieprzygotowani do walki. Dlatego też mają często po prostu odmawiać wykonania rozkazu, porzucać broń, a nawet uciekać z frontu.
Na jednym z nagrań słychać, jak żołnierz płacze. Na innym z kolei wojskowy nie panuje nad emocjami i krzyczy. Z podsłuchanym rozmów wynika, że Rosjanie mają poważne problemy z dostawami żywności i paliwa. – Jesteśmy tu od trzech dni! Kiedy, do diabła, będą gotowe – pokrzykuje jeden z żołnierzy na nagraniu.
Chaos w rosyjskiej armii
Firma ShadowBreak przekonuje, że w szeregach Rosjan panuje całkowity chaos. – Odkryliśmy, że rosyjscy żołnierze działają w kompletnym chaosie. Nie mają pojęcia, dokąd zmierzają i jak naprawdę właściwie się ze sobą komunikować – mówi szef firmy Samuel Cardillo.
Brytyjskie media omawiają również wiadomość jednego z żołnierzy, który pisał do własnej matki, że "jedyne, co teraz chce zrobić, to się zabić". Do mediów też trafiły nagrania dokumentujące chaos w rosyjskich szeregach – część żołnierzy na nich ucieka z pola walki, inni płaczą. Na jednym z filmów Rosjanin miał się żalić dowódcy, że został wysłany na śmierć. Mężczyzna dodaje, że z frontu nie zabiera się ciał poległych.
Czytaj też:
Ukraina: Od początku wojny Rosjanie zabili ponad 2000 cywilówCzytaj też:
Ukraiński MON: Rosjanie stracili tajne dokumenty dotyczące planów inwazjiCzytaj też:
ONZ: Zgromadzenie Ogólne przyjęło rezolucję potępiającą Rosję. Kto był przeciw?