Ukraińskie władze twierdzą, że zabiły kolejnego rosyjskiego generała

Ukraińskie władze twierdzą, że zabiły kolejnego rosyjskiego generała

Dodano: 
Ukraiński żołnierz podczas wojny z Rosją
Ukraiński żołnierz podczas wojny z Rosją Źródło: PAP/EPA / STR
Władze Ukrainy podały, że armia zabiła rosyjskiego generała majora Olega Mitiajewa. To już czwarty wysoki rangą rosyjski oficer, który zginął podczas wojny na Ukrainie.

Przedstawiciele ukraińskich władz poinformowali w środę, że ukraińska armia zabiła czwartego rosyjskiego generała. Jak stwierdza Kijów to znak, że dowódcy rosyjskich wojsk są w coraz większym stopniu zmuszani do przewodzenia operacji wojskowych wprost z frontu. To z kolei zwiększa szanse ukraińskich żołnierzy na zlikwidowanie wysokich rangą rosyjskich oficerów.

Anton Herashchenko, doradca w kijowskim ministerstwie spraw wewnętrznych, napisał na Telegramie, że siły ukraińskie zabiły rosyjskiego generała majora Olega Mitiajewa. Wojskowy został zlikwidowany podczas intensywnych walk na obrzeżach miasta Mariupol, położonego na południowym wschodzie Ukrainy. Herashchenko napisał, że Mitiajew był dowódcą 150. Dywizji Strzelców Zmotoryzowanych i zamieścił zdjęcie, jak stwierdził, tego martwego oficera.

Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski w swoim przemówieniu z Kijowa, które wygłosił w nocy, także poinformował o śmierci rosyjskiego generała. Nie wymienił jednak jego nazwiska. Uważa się, że inwazją na Ukrainę kieruje około 20 generałów majorów.

Kreml nie skomentował jeszcze doniesień o śmierci generała.

W wyniku walk Rosjanie stracili już trzech wysokich rangą wojskowych: 8 marca w walkach na przedmieściach Charkowa zginął generał Witalij Gierasimow, szef sztabu i zastępca dowódcy rosyjskiej 41. Armii. Wcześniej Ukraińcy zabili generała Andrieja Suchowieckiego. Ostatnim zlikwidowanym wojskowym był generał Andriej Kolesnikow.

Walki o Ukrainę

W centrum Kijowa wciąż trafiają rakiety samosterujące i balistyczne, podczas gdy na północnych przedmieściach trwają ciężkie walki. Rosjanie mają ograniczone możliwości. Wykonują stosunkowo małe ataki wielkości jednego batalionu. Jak oceniają eksperci, nie wystarczy to do poczynienia znacznych postępów.

Rosyjskie siły morskie ruszyły do przodu i wczoraj ostrzelały portowe miasto Odessę, po czym ponownie się wycofały.

Pełnowymiarowy atak z morza na Odessę może być zagrożeniem dla Ukrainy, ale Rosja nie jest jeszcze w idealnej pozycji do przeprowadzenia takiego ataku. Wojska lądowe, które wzmocniłyby ataki marynarki są zbyt daleko – zostały zatrzymane w udaremnionym natarciu na miasto Mikołajów.

Najcięższe walki nadal toczą się na wschodzie, zwłaszcza wokół okupowanego przez Rosję Ługańska.

Czytaj też:
Niemal 2 miliony uchodźców przekroczyło granicę. Ilu z nich zostało w Polsce?
Czytaj też:
Nowe dane ukraińskiego wojska. Rosjanie wciąż ponoszą duże straty

Źródło: BBC
Czytaj także