Aktywiści internetowi z grupy Anonymous poinformowali w czwartek w mediach społecznościowych, że wykradli dane rosyjskiego banku centralnego. Zagrozili, że ujawnią dziesiątki tysięcy tajnych danych.
"Zespół Anonymous włamał się do Banku Centralnego Rosji. Ponad 35 tys. plików z tajnymi danymi zostanie opublikowanych w ciągu 48 godzin" – czytamy we wpisie zamieszczonym na Twitterze.
Rosjanie zaprzeczają
Serwis prasowy banku wydał w tej sprawie oświadczenie, odrzucając informacje o możliwym włamaniu się do któregokolwiek z jego systemów – podaje agencja TASS.
Od początku rosyjskiej inwazji na Ukrainę hakerzy z Anonymous prowadzą cyberwojnę z Rosją, atakując strony internetowe państwowych instytucji, telewizji i firm, które zdecydowały się pozostać w Rosji i dalej prowadzić swoje interesy mimo wojny.
Ukraina broni się przed Rosją już miesiąc
W czwartek mija miesiąc od inwazji Rosji na Ukrainę. Od 24 lutego rosyjskie wojska ostrzeliwują ukraińskie miasta, nie oszczędzając kobiet i dzieci. Według szacunków ONZ, od początku wojny zginęło prawie 1000 cywilów, w tym ponad 100 dzieci. Miliony Ukraińców uciekły z kraju, najwięcej do Polski (2,2 mln).
Władimir Putin wysłał wojska na Ukrainę w odpowiedzi na prośbę przywódców samozwańczych republik Donieckiej i Ługańskiej, które wcześniej Rosja uznała za niepodległe i podpisała z nimi umowy o współpracy i wzajemnej pomocy.
Atak na Ukrainę poprzedziło telewizyjne wystąpienie Putina, w którym poinformował, że podjął decyzję o przeprowadzeniu "specjalnej operacji wojskowej" w celu ochrony osób "cierpiących nadużycia i ludobójstwo przez reżim kijowski".
Moskwa domaga się od Kijowa m.in. uznania Krymu za rosyjski oraz "demilitaryzacji i denazyfikacji" Ukrainy.
Czytaj też:
"Zobaczymy, kto nas sprzedał". Zełenski apeluje do NATOCzytaj też:
ONZ odrzuciła rezolucję Rosji ws. Ukrainy. Jak głosowały Chiny?