W czwartek mija miesiąc od inwazji Rosji na Ukrainę. Od 24 lutego rosyjskie wojska ostrzeliwują ukraińskie miasta, nie oszczędzając kobiet i dzieci. Według szacunków ONZ, od początku wojny zginęło prawie 1000 cywilów, w tym ponad 100 dzieci. Miliony Ukraińców uciekły z kraju, najwięcej do Polski (2,2 mln).
Miesiąc wojny na Ukrainie. "Próbowano nas zniszczyć"
Prezydent Wołodymyr Zełenski, przemawiając w przeddzień szczytów NATO i G7 w Brukseli, powiedział, że Ukraina "oczekuje poważnych kroków" od Zachodu i jego sojuszników. – Prosimy, aby (NATO - red.) oświadczyło, że w pełni pomoże Ukrainie w wygraniu tej wojny, oczyszczeniu naszego terytorium z najeźdźców i przywróceniu pokoju na Ukrainie – dodał.
– Zobaczymy, kto jest przyjacielem, kto jest partnerem, a kto nas sprzedał i zdradził – stwierdził Zełenski w emocjonalnym przemówieniu. – Razem nie powinniśmy pozwolić Rosji łamać kogokolwiek w NATO, UE czy G7, łamać ich i przeciągać na stronę wojny – podkreślił.
Tłumaczył, że ukraińskie niebo wciąż nie jest zamknięte dla rosyjskich samolotów i pocisków i że Ukraina nie otrzymała myśliwców ani nowoczesnych systemów obrony przeciwlotniczej, o które prosiła. Jak dodał, jego kraj potrzebuje również czołgów i systemów przeciwokrętowych.
– To był miesiąc obrony przed próbami zniszczenia nas, zmiecenia nas z powierzchni ziemi – stwierdził Zełenski. Przetrwaliśmy sześć razy dłużej, niż planował wróg… ale rosyjskie wojska niszczą nasze miasta, zabijają cywilów na oślep, gwałcą kobiety, porywają dzieci, strzelają do uchodźców, zabierają kolumny z pomocą i plądrują – mówił.
Putin zaatakował sąsiedni kraj
Władimir Putin wysłał wojska na Ukrainę w odpowiedzi na prośbę przywódców samozwańczych republik Donieckiej i Ługańskiej, które wcześniej Rosja uznała za niepodległe i podpisała z nimi umowy o współpracy i wzajemnej pomocy.
Atak na Ukrainę poprzedziło telewizyjne wystąpienie Putina, w którym poinformował, że podjął decyzję o przeprowadzeniu "specjalnej operacji wojskowej" w celu ochrony osób "cierpiących nadużycia i ludobójstwo przez reżim kijowski".
Moskwa domaga się od Kijowa m.in. uznania Krymu za rosyjski oraz "demilitaryzacji i denazyfikacji" Ukrainy.
Czytaj też:
ONZ odrzuciła rezolucję Rosji ws. Ukrainy. Jak głosowały Chiny?Czytaj też:
Ukraińcy wykorzystują system rozpoznawania twarzy do identyfikacji zabitych Rosjan