Władze miasta potwierdziły, że do trzech wybuchów doszło przed godziną 17 czasu lokalnego (16 czasu polskiego), w dzielnicy Krzywczyce.
Z nieoficjalnych doniesień wynika, że Rosjanie zbombardowali stację paliwową, strategiczny punkt dla ukraińskiej armii.
Obecnie nad miastem unoszą się kłęby dymu, a obszar gdzie doszło do eksplozji został otoczony przez służby ze względu na niebezpieczeństwo eksplozji. Jak donoszą media, na miejscu pracuje policja, straż pożarna i służby ratownicze.
twittertwitter
Media donoszą, że rannych zostały co najmniej pięć osób.
Putin wydał rozkaz do ataku
Pod koniec lutego prezydent Rosji Władimir Putin wysłał wojska na Ukrainę w odpowiedzi na prośbę przywódców samozwańczych republik Donieckiej i Ługańskiej, które wcześniej Rosja uznała za niepodległe i podpisała z nimi umowy o współpracy i wzajemnej pomocy.
Od 31 dni armia rosyjska ostrzeliwuje ukraińskie miasta, nie oszczędzając kobiet i dzieci. Według szacunków ONZ, od początku wojny zginęło prawie 1000 cywilów, w tym ponad 120 dzieci. Miliony Ukraińców uciekły z kraju, najwięcej do Polski (2,2 mln).
Atak Rosji na Ukrainę to drugi etap konfliktu, który trwa od kwietnia 2014 r. Wojnę poprzedziła rewolucja na Majdanie oraz tzw. kryzys krymski, który doprowadził do aneksji półwyspu przez Rosję. Osiem lat temu rosyjskie siły zbrojne rozpoczęły okupację Krymu. W obecności wojska przeprowadzono nielegalne "referendum", a następnie ogłoszono, że Krym wszedł w skład Federacji Rosyjskiej.
Czytaj też:
Prezydent Biden: Artykuł 5. NATO jest dla nas świętym zobowiązaniemCzytaj też:
Niemiecka prasa o uchodźcach z Ukrainy: Polska przechodzi samą siebie