Jak poinformowali przedstawiciele Unii Europejskiej, ogromny atak cybernetyczny na satelitarną sieć internetową na początku rosyjskiej inwazji na Ukrainę, który spowodował wyłączenie tysięcy modemów, został spowodowany przez Rosję.
Cyberatak na Ukrainę
Atak na sieć KA-SAT firmy Viasat pod koniec lutego miał miejsce w chwili, gdy siły rosyjskie wkroczyły na Ukrainę, donosi agencja Reuters.
"Ten cyberatak miał znaczący wpływ, powodując masowe przerwy w komunikacji i zakłócenia w kilku organach publicznych, przedsiębiorstwach oraz u użytkowników prywatnych na Ukrainie, a także w kilku państwach członkowskich UE” – napisała Rada UE w oświadczeniu.
"Ten niedopuszczalny cyberatak jest kolejnym przykładem nieodpowiedzialnego zachowania Rosji w cyberprzestrzeni, które stanowiło również integralną część jej nielegalnej i nieuzasadnionej inwazji na Ukrainę” – dodano.
Minister spraw zagranicznych Wielkiej Brytanii Liz Truss również skrytykowała Rosję za ten incydent, mówiąc: „Jest to jasny i szokujący dowód na celowy i złośliwy atak Rosji na Ukrainę, który miał poważne konsekwencje dla zwykłych ludzi i przedsiębiorstw na Ukrainie i w całej Europie”.
Ukraiński organ ds. bezpieczeństwa cybernetycznego powiedział wcześniej, że prowadzi wojnę zarówno w sferze cyfrowej, jak i w terenie, z ciągłymi atakami cybernetycznymi na swoje sieci.
Rosyjskie zagrożenie
Pod koniec marca prezydent Stanów Zjednoczonych ostrzegał amerykańskich przedsiębiorców przed cyberzagrożeniem ze strony Rosji.
Podczas spotkania z liderami biznesu amerykański przywódca przekonywał, że rosyjski cyberatak jest bardzo możliwy. Biden powiedział m.in., że "wielkość potencjału cybernetycznego Rosji jest dość istotna”.
Dodał, że "naszym zdaniem jednym z najczęściej używanych narzędzi Putina są cyberataki. Rosjanie mają bardzo wyrafinowane możliwości cybernetyczne”. Biden argumentował również: "Chodzi o to, że [Rosja - przyp. red.] ma możliwości. Jeszcze ich nie używała, ale to część jej strategii”.
Czytaj też:
"Niezapomniany dzień wstydu". Kolejna akcja grupy AnonymousCzytaj też:
Anonymous ujawnia dane spółki Gazpromu