– Nie można wykluczyć, że Warszawa knuje oczywiście plany jakiejś misji wkradnięcia się na terytorium sąsiedniego państwa. W każdym razie fakty mówią same za siebie – stwierdziła w środę Zacharowa.
Rosyjska agencja TASS, która przytacza słowa rzeczniczki, pisze o ostatniej wizycie prezydenta Andrzeja Dudy na Ukrainie i zawarciu polsko-ukraińskiego porozumienia o złagodzeniu przepisów dotyczących przekraczania granic obu krajów, w czym Moskwa widzi spisek.
W materiale cytowany jest ukraiński prezydent Wołodymyr Zełenski, który powiedział w niedzielę, że obecna sytuacja "mimowolnie sprawiła, że Ukraina i Polska zapomniały o sporach o wspólną przeszłość" i zapowiedział skierowanie do Rady Najwyższej projektu ustawy o specjalnym statusie dla Polaków na Ukrainie.
Zacharowa napisała na swoim Telegramie, że proklamując specjalny status obywateli polskich na Ukrainie, "kijowski reżim przyznałby im prawa wewnątrz Ukrainy, de facto formalizując przejęcie tego kraju".
Inwazja Rosji. Ukraińcy uciekają głównie do Polski
Uciekającym z Ukrainy pomaga zarówno państwo polskie, jak i zwykli ludzie, którzy organizują zbiórki rzeczowe i finansowe. Polacy zapraszają też uchodźców pod swój dach.
W marcu została przyjęta specjalna ustawa o pomocy obywatelom Ukrainy, która wprowadza świadczenie w wysokości 40 zł dziennie na osobę przez cztery miesiące (liczy się dzień przyjazdu uchodźcy do Polski, a nie data jego zamieszkania w domu polskiego gospodarza).
Atakując Ukrainę, Władimir Putin wywołał największy konflikt zbrojny w Europie od momentu zakończenia II wojny światowej i doprowadził do ogromnego kryzysu migracyjnego – z Ukrainy uciekło za granicę ponad 6 mln ludzi, z czego najwięcej (3,5 mln) do Polski.
Czytaj też:
Ambasador Ukrainy: Martwię się, bo nie wiem, gdzie leży granica gościnności PolakówCzytaj też:
Czy Ukraina powinna oddać terytorium w zamian za pokój? Są wyniki sondażuCzytaj też:
Putin podpisał dekret w sprawie Ukrainy