Słowa prezydenta, wypowiedziane na 32-sekundowym filmie w języku polskim, zostały zmanipulowane przez podłożone pod klip napisy w języku chińskim. "Polskie siły zbrojne są w pełni przygotowane do wkroczenia na zachodnią Ukrainę" – napisano, celowo wprowadzając odbiorców w błąd.
Agencja AFP zauważa, że fake news pojawił się w chińskim internecie po tym, jak 5 maja Polska i Ukraina podpisały porozumienie o zacieśnieniu współpracy obronnej. Nagranie, które zostało zmanipulowane, przedstawia prezydenta Dudę podczas przemówienia wygłoszonego na placu Zamkowym w Święto Konstytucji.
"Polska zrobiła więcej niż jakikolwiek inny kraj"
"Polska odegrała ogromną rolę od czasu inwazji Rosji na Ukrainę, przyjmując miliony uchodźców – więcej niż jakikolwiek inny kraj – jednocześnie służąc jako ważny punkt tranzytowy dla zachodniej broni i pomocy kierowanej na Ukrainę" – informuje AFP, podkreślając zarazem, że Polska nie wysłała wojsk na Ukrainę.
Agencja uzyskała komentarz rzecznika MON, który przekazał, że fałszywe wiadomości rozpowszechniane w chińskim internecie pasują do rosyjskich działań dezinformacyjnych. "Traktujemy sensacyjne doniesienia o rzekomym wkroczeniu żołnierzy Wojska Polskiego na Ukrainę jako oczywiste działania propagandowe Federacji Rosyjskiej mające na celu uzyskanie efektu dezinformacji w międzynarodowej przestrzeni medialnej" – napisał rzecznik resortu obrony.
Inwazja Rosji. Ukraińcy uciekają głównie do Polski
Atakując Ukrainę, Władimir Putin wywołał największy konflikt zbrojny w Europie od momentu zakończenia II wojny światowej i doprowadził do ogromnego kryzysu migracyjnego – z Ukrainy uciekło za granicę ponad 6 mln ludzi, z czego najwięcej (3,5 mln) do Polski.
Uciekającym z Ukrainy pomaga zarówno państwo polskie, jak i zwykli ludzie, którzy organizują zbiórki rzeczowe i finansowe. Polacy zapraszają też uchodźców pod swój dach.
W marcu została przyjęta specjalna ustawa o pomocy obywatelom Ukrainy, która wprowadza świadczenie w wysokości 40 zł dziennie na osobę przez cztery miesiące (liczy się dzień przyjazdu uchodźcy do Polski, a nie data jego zamieszkania w domu polskiego gospodarza).
Czytaj też:
Ambasador Ukrainy: Martwię się, bo nie wiem, gdzie leży granica gościnności PolakówCzytaj też:
Zacharowa oskarża Polskę i Ukrainę. "Knują plany jakiejś misji"