Ukraińcy są zmuszani do oddawania krwi. Dla ratowania Rosjan

Ukraińcy są zmuszani do oddawania krwi. Dla ratowania Rosjan

Dodano: 
Punkt oddawania krwi w Doniecku, zdjęcie ilustracyjne
Punkt oddawania krwi w Doniecku, zdjęcie ilustracyjne Źródło:PAP / SERGEI ILNITSKY
Z powodu braków krwi w szpitalach, gdzie leczeni są rosyjscy żołnierze, okupanci zmuszają Ukraińców do oddawania krwi.

Cały czas jestem informowana o dużej liczbie rannych żołnierzy rosyjskich, znajdujących się w szpitalach tymczasowo okupowanego półwyspu – podaje w mediach społecznościowych ukraińska rzeczniczka praw obywatelskich Ludmyła Denysowa.

Przymusowe oddawanie krwi

Jak relacjonuje dalej urzędniczka, placówki medyczne nie radzą sobie z takim obciążeniem i w szpitalach są ogromne braki krwi. Z tego powodu na Krymie trwa kampania przymusowego oddawania krwi – opisuje Denysowa.

facebook

Jak relacjonuje dalej Denysowa, w szpitalu w Symferopolu wydano specjalne zalecenie według którego "konieczne jest zwiększenie dostaw krwi dla wszystkich grup, dla 1500 biorców". Zawieszono także świadczenie darmowych usług medycznych.

W Sewastopolu szpital wojskowy jest znacząco przepełniony, a na niektórych oddziałach leży nawet 40 osób – pisze dalej rzeczniczka praw obywatelskich.

Władze okupacyjne wymagają od pracodawców wysyłania pracowników do punktów pobierania krwi, gdzie medycy przyjmują krew bez wymaganych badań i dokumentów. Jak relacjonuje Denysowa, wiele osób zgadza się na procedurę z obawy o pracę i swoje bezpieczeństwo.

Putin wywołał wojnę i kryzys migracyjny

Atakując Ukrainę 24 lutego br., Władimir Putin wywołał największy konflikt zbrojny w Europie od momentu zakończenia II wojny światowej. W odpowiedzi na działania Moskwy Zachód nałożył na Rosję sankcje, duże poważniejsze niż po aneksji Krymu w 2014 r.

Putin wysłał wojska na Ukrainę 24 lutego w odpowiedzi na prośbę przywódców samozwańczych republik Donieckiej i Ługańskiej, które wcześniej Rosja uznała za niepodległe i podpisała z nimi umowy o współpracy i wzajemnej pomocy.

Rosjanie od trzech miesięcy ostrzeliwują ukraińskie miasta i wsie, nie oszczędzając kobiet i dzieci i dopuszczając się zbrodni wojennych, których symbolem stała się masakra w Buczy. Wojna doprowadziła do tego, że ponad 6 mln Ukraińców uciekło za granicę, z czego najwięcej (3,4 mln) do Polski.

Czytaj też:
Henry Kissinger na liście "wspólników zbrodni przeciwko Ukrainie"
Czytaj też:
Białoruska TV publikuje materiał o Polsce. "Każdy kij ma dwa końce"

Źródło: Facebook / Ludmyła Denisowa
Czytaj także