W piątek Sąd Najwyższy Stanów Zjednoczonych odrzucił skargę Roe przeciwko Wade, uznając, że nie ma już federalnego prawa do aborcji.
Decyzja Sądu Najwyższego Stanów Zjednoczonych zapadła stosunkiem głosów 6-3. Piątkowa decyzja oznacza, że możliwość dokonania aborcji będzie odtąd określana przez władze stanowe, o ile Kongres nie podejmie działań. Już prawie połowa stanów wprowadziła lub niedługo uchwali przepisy zakazujące aborcji, podczas gdy inne wprowadziły surowe środki regulujące tę procedurę.
Macron pisze o "fundamentalny prawie kobiet"
Wśród polityków, którzy krytykują decyzję Sądu Najwyższego Stanów Zjednoczonych, znalazł się francuski prezydent.
"Aborcja to podstawowe prawo wszystkich kobiet. Musi być chronione" – tłumaczy we wpisie na Twitterze Emmanuel Macron.
"Chcę wyrazić solidarność z kobietami, którzy wolności są podważane przez Sąd Najwyższy USA" – dodaje Macron.
Krytycznie o decyzji SN USA ws. prawa aborcyjnego wypowiedział się także premier Wielkiej Brytanii Boris Johnson. – To bardzo ważna decyzja. Myślę, że jest to krok wstecz – tłumaczył polityk.
Niezadowolenia nie kryje także prezydent Stanów Zjednoczonych Joe Biden, który chociaż deklaruje, że jest katolikiem, nie ukrywa swojego poparcia dla liberalnego prawa aborcyjnego. – To smutny dzień dla sądu i kraju – mówił Biden. Polityk stwierdził także, że w skutek decyzji Sądu Najwyższego, "zdrowie i życie kobiet w tym kraju jest teraz zagrożone".
Sprawa Roe v. Wade
Orzeczenie Roe przeciwko Wade z 1973 roku ustanawiało obowiązujące na terenie całego kraju prawo do aborcji do momentu, gdy płód jest w stanie przeżyć poza łonem matki (wcześniej było to do 28 tygodnia ciąży, obecnie do 23–24 tygodnia).
Sędziowie Stephen Breyer, Sonia Sotomayor i Elena Kagan wydali zdanie odrębne do dzisiejszej decyzji Sądu Najwyższego stwierdzając, że ich sprzeciw wobec uchylenia orzeczenia wyraża żal za "miliony amerykańskich kobiet, które utraciły prawo do aborcji".
Czytaj też:
Biskupi USA: Od prawie pięćdziesięciu lat Ameryka wzmacniała niesprawiedliwe prawoCzytaj też:
Ziemkiewicz o aborcji: Najbardziej masowa zbrodnia XX i XXI wieku