Jak podaje agencja AFP, we wtorek niemiecki sąd skazał, zgodnie z żądaniem prokuratury, 101-letnego Josefa Schuetza na pięć lat więzienia. Media podkreślają, że jest to najstarsza osoba, skazana za współudział w zbrodniach wojennych w czasie II wojny światowej.
Współudział w zabójstwie ponad 3,5 tys. osób
Mężczyzna był oskarżony o udział w zabójstwie 3518 więźniów w niemieckim nazistowskim obozie koncentracyjnym Sachsenhausen. Były strażnik miał brać udział w masowych egzekucjach jeńców wojennych oraz w zabijaniu jeńców w komorach gazowych.
Obóz otwarty przed rozpoczęciem II wojny światowej, funkcjonował do połowy 1945 roku i znajdował się około 30 kilometrów na północ od Berlina.
Schuetz został uznany winnym za współudział w morderstwach, w czasie pracy w obozie w latach 1942-1945.
"Nie wiem, dlaczego tutaj jestem"
Serwis "Deutsche Welle" informuje, że 101-letni mężczyzna, który obecnie mieszka w Brandenburgii, od początku procesu twierdzi, że jest niewinny. Również w poniedziałek, dzień przed ogłoszeniem wyroku, zapewnił, że nie dokonał zarzucanych mu czynów.
– Nie wiem dlaczego tutaj jestem – stwierdził Schuetz.
Mężczyzna twierdzi też, że nie wiedziała o zbrodniach, które miały miejsce w obozie w Sachsenhausen, a w badanym okresie czasu zajmował się rolnictwem.
Prokuratorzy dowiedli jednak, że Schuetz "świadomie i dobrowolnie" brał udział w zbrodniach, do których dochodziło w obozie. Oskarżyciele dostarczyli m.in. dokumenty świadczące, że osoba o tym samym nazwisku, dacie i miejscu urodzenia co Schuetz pracował w Sachsenhausen jako strażnik.
Czytaj też:
"Łowca nazistów" będzie badał rosyjskie zbrodnie na UkrainieCzytaj też:
Kanonizacja Bandery? Jest oficjalny komunikat Prawosławnego Kościoła Ukrainy