Były szef japońskiego rządu Shinzo Abe został zabity w piątek 8 lipca, podczas imprezy wyborczej. Do ataku doszło w mieście Nara, na wyspie Honsiu.
Zabójca byłego szefa japońskiego rządu, 41-letni Tetsuya Yamagami, użył podczas ataku domowej broni palnej i został aresztowany na miejscu.
Pogrzeb byłego premiera Shinzo Abe
Wczoraj japoński rząd potwierdził oficjalnie datę pogrzebu państwowego byłego premiera. Uroczystość odbędzie się w hali Nippon Budokan, w centrum Tokio, 27 września.
Serwis NEXTA podał w sobotę rano, że Japonia nie planuje wpuścić do kraju rosyjskiego prezydenta Władimira Putina, jeśli ten chciałby uczestniczyć w w uroczystości.
Szokujący atak na japońskiego polityka
Zabójstwo Shinzo Abe zszokowało Japończyków. – Kiedy wygłaszał przemówienie, mężczyzna wyszedł zza jego pleców i strzelił – relacjonował świadek ataku na byłego premiera w rozmowie z japońską telewizją publiczną NHK. – Pierwszy strzał brzmiał jakby ktoś użył zabawki. Nie upadł (Abe - red.). Drugi strzał był bardziej widoczny, można było zobaczyć iskrę i dym – opisywała dalej kobieta.
Świadkowie ataku natychmiast udzielili rannemu pomocy medycznej. Następnie były premier został przewieziony do szpitala, jednak lekarze od początku oceniali jego stan jako krytyczny. Polityk został postrzelony m.in. w szyję i stracił dużo krwi. Po przyjęciu do szpitala, lekarze przez ponad cztery godziny podawali mu krew – relacjonował brat Abe. Pomimo udzielonej pomocy medycznej, były polityk zmarł kilka godzin po przyjęciu do placówki.
Zamachowcem okazał się około 40-letni mężczyzna Tetsuya Yamagami. Mężczyzna został zatrzymany przez służby japońskie. Mężczyzna od razu przyznał się do winy.
Czytaj też:
Zranione serce JaponiiCzytaj też:
Kim jest zabójca byłego premiera Japonii? Na jaw wychodzą nowe fakty