Ławrow: Amerykanie podeptali zasady, które sami podpisali

Ławrow: Amerykanie podeptali zasady, które sami podpisali

Dodano: 
Siergiej Ławrow, minister spraw zagranicznych Rosji
Siergiej Ławrow, minister spraw zagranicznych Rosji Źródło:Wikimedia Commons
USA realizują politykę bezprawia, wciąż dążąc do ustanowienia swojej dominacji w każdym zakątku świata – powiedział Siergiej Ławrow, szef MSZ Rosji.

Na marginesie spotkania członków ASEAN w Kambodży Ławrow rozmawiał w piątek z chińskim ministrem spraw zagranicznych Wangiem Yi.

W trakcie spotkania rosyjski minister zwrócił uwagę na "politykę bezprawia, demonstrowaną przez kolegów z USA, którzy wciąż dążą do ustanowienia swojej dominacji" w coraz większej liczbie obszarów na arenie światowej.

Ławrow przekonywał, że "nie można przymykać oczu na kryzysy wywoływane przez USA, wierząc, że wszystko będzie dobrze". – Nie, Amerykanie obrali kurs na zwalczanie wszelkich form niepodległości – stwierdził.

Wojna na Ukrainie i wizyta Pelosi na Tajwanie

– Tak było w przypadku, gdy próbowali obrócić Ukrainę w zagrożenie dla Federacji Rosyjskiej i ignorowali rasistowską politykę reżimu kijowskiego, który dążył do wyeliminowania wszystkiego, co rosyjskie. Tak było również w przypadku wizyty Nancy Pelosi na Tajwanie, kiedy zignorowali zasady, które publicznie głosili – przekonywał Ławrow, cytowany przez agencję TASS.

Dodał, że "tak właśnie było na Ukrainie, kiedy naruszyli zasady niepodzielnego bezpieczeństwa, które podpisali na najwyższym szczeblu, a potem po prostu je podeptali".

Inwazja to dla Rosji "specjalna operacja wojskowa"

Władze w Moskwie przekonują, że NATO i Ukraina stwarzają zagrożenie dla Rosji, choć Ukraina nie jest członkiem Sojuszu i nie ma na jej terytorium natowskich systemów uzbrojenia ani żołnierzy państw sojuszniczych.

Rozpoczęta 24 lutego inwazja Rosji na Ukrainę przekształciła się w największy konflikt w Europie od II wojny światowej, wywołała śmierć tysięcy ludzi, miliony uciekły za granicę, a część ukraińskich miast i wsi zamieniła się w gruzy.

Moskwa nie nazywa swoich działań wojną, lecz "specjalną operacją wojskową" i domaga się od władz w Kijowie "demilitaryzacji i denazyfikacji" Ukrainy.

Czytaj też:
Zełenski: Proponują nam, żebyśmy się poddali
Czytaj też:
Ukraińcy oburzeni raportem o wojnie. "Wstyd"

Źródło: TASS / Reuters / Ukrinform
Czytaj także