Komitet Śledczy Federacji Rosyjskiej wszczął w niedzielę oficjalne śledztwo w sprawie śmierci Darii Dugin, córki Aleksandra Dugina, jednego z czołowych rosyjskich geopolityków, nazywanego niekiedy przez media „głównym ideologiem Kremla”.
Władze Ukrainy oficjalnie oznajmiły, że nie mają nic wspólnego z zabójstwem córki Dugina. Analitycy mówią o kilku możliwych źródłach zamachu, zaznaczając, że sprawa jest niejasna.
Rosyjska organizacja zabiła córkę Dugina?
Tymczasem do dokonania ataku na Darię Dugin przyznała się nieznana wcześniej organizacja. Jej nazwa to Rosyjska Narodowa Armia Republikańska (RNAR).
Pierwszy o rzekomej organizacji napisał w internecie były deputowany do Dumy Państwowej Ilja Ponomariow. Ponadto, w rozmowie z rosyjskim, antyputinowskim kanałem „Lutowy poranek” przekonywał, że RNAR stoi za całym szeregiem innych akcji zbrojnych o charakterze partyzanckim, przeprowadzonych na terytorium rosyjskim. Jego zdaniem członkowie organizacji porozumiewają się ze światem za pośrednictwem kanału „Rospartizan” na Telegramie.
Manifest
Na wspomnianym kanale pojawił się w niedzielę manifest, w którym RNAR oświadczyła, że jest odpowiedzialna za atak, w którym życie straciła córka Aleksandra Dugina.
„My, rosyjscy działacze, wojskowi i politycy, teraz partyzanci i bojownicy Narodowej Armii Republikańskiej, wyjmujemy spod prawa podżegaczy wojennych, rabusiów i ciemiężycieli narodów Rosji!” – napisano w cytowanym przez media manifeście.
„Ogłaszamy prezydenta Putina uzurpatorem władzy i zbrodniarzem wojennym, który złamał Konstytucję, rozpętał bratobójczą wojnę między narodami słowiańskimi i skazał rosyjskich żołnierzy na pewną i bezsensowną śmierć” – stwierdzono.
„Ubóstwo i trumny dla jednych, pałace dla innych – istota jego polityki. Wierzymy, że osoby pozbawione praw mają prawo do buntu przeciwko tyranom. Putin zostanie przez nas obalony i zniszczony!” – czytamy dalej.
Czy RNAR w ogóle istnieje?
Na ten moment nie można potwierdzić, że Rosyjska Narodowa Armia Republikańska rzeczywiście istnieje, czy jest jedynie produktem rosyjskich – a być może ukraińskich – służb specjalnych. „Rosyjska opozycja jak do tej pory zawsze unikała przemocy i skupiała się raczej na apelach i pokojowych protestach” – zwraca uwagę portal euractiv.pl.
„Dopuszczenie się politycznego morderstwa byłoby więc czymś nietypowym i pokazującym jak bardzo zradykalizowała się część rosyjskiej opozycji” – dodaje.
Czytaj też:
Morderstwo córki Aleksandra Dugina. Rosja wskazała sprawcę, grozi EstoniiCzytaj też:
Doradca Zełenskiego: Ukraina nie ma z tym nic wspólnego