"Operacja antyterrorystyczna"? Media: Putin może zmienić status "specjalnej operacji"

"Operacja antyterrorystyczna"? Media: Putin może zmienić status "specjalnej operacji"

Dodano: 
Prezydent Rosji Władimir Putin
Prezydent Rosji Władimir Putin Źródło:PAP / SPUTNIK POOL
Rosyjski portal podał, że w środę Władimir Putin może wygłosić orędzie do narodu. Przywódca miałby ogłosić zmianę statusu "specjalnej operacji wojskowej".
Rosja, która 24 lutego napadła na Ukrainę twierdzi, że nie jest to wojna, tylko "specjalna operacja wojskowa". Mimo to na jej terytorium prowadzona jest obecnie "częściowa mobilizacja", która może objąć do 300 tys. osób (nieoficjalnie podaje się, że ostatecznym celem jest mobilizacja 1 mln Rosjan). W ubiegłym tygodniu władze Rosji ogłosiły aneksję czterech ukraińskich obwodów. Poprzedziły ją pseudoreferenda. Ich wynik oraz sama aneksja nie są uznawane przez społeczność międzynarodową (z niewielkimi wyjątkami – nielegalną aneksję uznała np. Korea Północna).

Co planuje Rosja?

Powiązany z Kremlem serwis Readovka podał, że w środę Władimir Putin może wygłosić orędzie do narodu w sprawie zmiany statusu "specjalnej operacji wojskowej". Jak wskazuje rp.pl, wcześniej pojawiały się doniesienia, że po anektowaniu przez Rosję okupowanych części Ukrainy, Putin może zmienić status specjalnej operacji wojskowej na "operację antyterrorystyczną". W ten sposób prezydent Rosji może chcieć przedstawiać obraz sytuacji, w której jego kraj, na swoich terenach (zaanektowanych terytoriach Ukrainy), walczy z "terrorystami" (wojskami ukraińskimi prowadzącymi kontrofensywę).

Podczas wizyty na Krymie sekretarz Rady Bezpieczeństwa Nikołaj Patruszew powiedział, że w związku z "rosnącym poziomem zagrożenia terrorystycznego luki w systemie bezpieczeństwa muszą zostać natychmiast załatane". Stojący na czele okupacyjnych władz Krymu Siergiej Aksjonow mówił z kolei, że wcześniej sugerował, iż po przyłączeniu nowych ziem do Rosji, powinna tam zostać przeprowadzona operacja antyterrorystyczna – przypomina rp.pl.

Rozbiór Ukrainy. Gdzie teraz kończy się Rosja? Kreml nie wie

W środę Władimir Putin podpisał federalne ustawy konstytucyjne o "przyjęciu do Federacji Rosyjskiej" czterech nowych podmiotów, które stanowią ok. 18 proc. terytorium Ukrainy.

Kreml nie wyznaczył jeszcze formalnie granic nowych regionów, których znaczna część znajduje się pod kontrolą sił ukraińskich. W związku z tym nadal nie jest jasne, gdzie Rosja wytyczy własne granice międzynarodowe po zakończeniu aneksji – podkreśla Reuters.

W poniedziałek rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow informował, że trwają konsultacje w sprawie granic anektowanych obwodów, choć Rosjanie nie kontrolują w pełni żadnego z nich.

Tymczasem w ostatnich dniach siły ukraińskie przebiły się przez rosyjską obronę na południu kraju, jednocześnie rozszerzając swoją ofensywę na wschodzie, zajmując więcej terytorium na obszarach anektowanych przez Rosję i zagrażając liniom zaopatrzenia jej wojsk.

Czytaj też:
Nuklearne groźby Rosji. Gen. Bieniek: Ryzyko nie jest duże

Źródło: rp.pl / Reuters/Readovka
Czytaj także