14 października dyktator Białorusi Aleksandr Łukaszenka zapowiedział utworzenie nowego rosyjsko-białoruskiego zgrupowania wojsk z udziałem 70 tys. białoruskich żołnierzy i do 15 tys. żołnierzy rosyjskich. Następnego dnia władze w Mińsku opublikowały nagranie mające przedstawiać przybycie wojsk rosyjskich na Białoruś.
Brytyjski wywiad: Chcą odciągnąć Ukraińców na północ
Jednak tajne służby Wielkiej Brytanii uważają, że "na chwilę obecną jest mało prawdopodobne, żeby Rosja przeniosła znaczną liczbę dodatkowych żołnierzy na Białoruś". "Rosja raczej nie jest w stanie wygenerować gotowych do walki formacji o deklarowanej wielkości, ponieważ jej siły są zaangażowane na Ukrainie" – czytamy w raporcie.
"Najprawdopodobniej armia białoruska zachowuje minimalną zdolność do prowadzenia złożonych operacji" – dodano.
"Zapowiedź jest prawdopodobnie próbą zademonstrowania solidarności rosyjsko-białoruskiej i skłonienia Ukrainy do skierowania sił do ochrony północnej granicy" – ocenia brytyjski wywiad.
Rosja i Białoruś szykują się do "zbrojnej obrony"
Według danych białoruskiego MON, Rosjanie wkrótce mają przerzucić na Białoruś 9 tys. żołnierzy, 170 czołgów, 200 bojowych wozów opancerzonych oraz 100 dział i moździerzy o kalibrze powyżej 100 mm.
– Regionalna grupa wojsk i sił białoruskich i rosyjskich rozpoczęła rozmieszczanie i wypełnianie swoich zadań na rzecz zbrojnej obrony Państwa Związkowego Białorusi i Rosji – powiedział w poniedziałek minister obrony Białorusi Wiktar Chrenin.
MSZ odradza Polakom podróże na Białoruś
Ministerstwo Spraw Zagranicznych poinformowało w ubiegłym tygodniu, że z uwagi na wzrost napięcia, działania wojenne w regionie i powtarzające się przypadki aresztowań obywateli RP, odradza Polakom podróże na Białoruś.
"W razie pogorszenia sytuacji, zamknięcia granic i niespodziewanych sytuacji ewakuacja może być utrudniona" – przekazał resort.
Czytaj też:
Szef MON Białorusi: Polska przygotowuje się do wojny