Węgry i Turcja to ostatnie kraje, które nie ratyfikowały jeszcze akcesji nowych państw do Sojuszu Północnoatlantyckiego.
Niedawno szefowa niemieckiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych ostrzega Budapeszt przed opieszałością w zgodzie na rozszerzenie NATO.
Tymczasem szwedzki dziennik "Svenska Dagbladet" donosi, że, wbrew wcześniejszym zapowiedziom Budapesztu, rząd Viktora Orbana nie zgodzi się w tym roku na akcesję Szwecji i Finlandii do NATO. Gazeta powołuje się na słowa Martona Tomposa, parlamentarzysty węgierskiej partii opozycyjnej Ruch Momentum, który twierdzi, że "Węgry nie zamierzają ponownie rozpatrywać w tym roku wniosków o przyłączenie Finlandii i Szwecji do NATO".
Szwecja i Finlandia bliżej NATO
O rozszerzeniu Sojuszu sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg mówił w trakcie 68. rocznej Sesji Zgromadzenia Parlamentarnego NATO w Hiszpanii.
– Podpisaliśmy protokoły akcesyjne, proces ratyfikacji prawie się zakończył. 28 państw na 30 ratyfikowało już te protokoły – podkreślał polityk.
– Turcja, Szwecja i Finlandia podpisały w czerwcu memorandum, w którym zobligowały się do współpracy w dziedzinie zwalczania terroryzmu. Nadszedł więc czas, by sfinalizować proces akcesyjny i powitać Finlandię i Szwecję, jako pełnoprawnych członków NATO – dodał sekretarz generalny Sojuszu.
Dlaczego Orban opóźnia akcesje?
Jaki jest powód opieszałości węgierskiego rządu? Zdaniem Martona Tomposa, parlamentarzysty węgierskiej partii opozycyjnej Ruch Momentum, winien jest temu charakter Orbana, który "nienawidzi, gdy ktoś mówi mu, co ma robić".
– W tej chwili jesteś tylko kartą do gry w jego rękach – stwierdził przedstawiciel węgierskiej opozycji i dodał, że wielokrotnie próbował zainicjować dyskusję nad kwestią rozszerzenia NATO w komisji spraw zagranicznych, jednak bez większych rezultatów.
Szwedzcy dziennikarze poprosili o komentarz innych węgierskich polityków z partii opozycyjnych. Ich opinie były zbieżne z tymi wygłoszonymi przez Tomposa. – Orban prowokuje teraz Zachód. To jest psychologia. Chce sprawdzić, jak daleko może się posunąć – powiedział były minister spraw zagranicznych Peter Balazs.
Czytaj też:
Spotkanie Morawiecki-Marin. "Polska i Finlandia są krajami frontowymi"Czytaj też:
Siewiera: Jedna z najniebezpieczniejszych sytuacji w historii NATO