Białoruś przyłączy się do wojny? Zełenski odpowiada Łukaszence

Białoruś przyłączy się do wojny? Zełenski odpowiada Łukaszence

Dodano: 
Wołodymyr Zełenski, prezydent Ukrainy
Wołodymyr Zełenski, prezydent Ukrainy Źródło:Wikimedia Commons
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski zareagował na słowa Aleksandra Łukaszenki o gotowości Białorusi do walki po stronie Rosji.

Wcześniej Łukaszenka oświadczył, że żołnierze białoruscy zaczną walczyć razem z siłami rosyjskimi, jeśli granicę Białorusi przekroczy choćby jeden ukraiński żołnierz. Jak dodał, dotyczy to nie tylko Ukrainy, ale również innych krajów sąsiednich.

Zełenski, który do słów Łukaszenki odniósł się w rozmowie z BBC, wyraził nadzieję, że Białoruś nie przyłączy się do wojny. – Jeśli tak się stanie, będziemy walczyć i przetrwamy – oświadczył. Jak podkreślił, pozwolenie Rosji na ponowne wykorzystanie Białorusi jako bazy wypadowej do ataku na Ukrainę byłoby "wielkim błędem".

Białoruś to drugi agresor

Rosyjska inwazja na Ukrainę rozpoczęła się 24 lutego 2022 r. Białoruś też jest agresorem, ponieważ udostępniła swoje terytorium do ataku – Rosjanie wkroczyli stamtąd na Ukrainę od północy.

Władimir Putin wysłał wojska na Ukrainę w odpowiedzi na prośbę przywódców samozwańczych republik Donieckiej i Ługańskiej, które wcześniej Rosja uznała za niepodległe i podpisała z nimi umowy o współpracy i wzajemnej pomocy.

Atak na Ukrainę poprzedziło telewizyjne wystąpienie Putina, w którym poinformował, że podjął decyzję o przeprowadzeniu "specjalnej operacji wojskowej" w celu ochrony osób "cierpiących nadużycia i ludobójstwo przez reżim kijowski".

Po nieudanej próbie zdobycia Kijowa na początku wojny, siły rosyjskie skoncentrowały się na przejęciu pełnej kontroli nad obwodami ługańskim i donieckim, które razem tworzą region nazywany Donbasem. Jego część była już kontrolowana przez wspieranych przez Moskwę separatystów, zanim Putin rozkazał swoim oddziałom zaatakować całą Ukrainę.

Rosja nie nazywa swoich działań przeciwko Ukrainie wojną, lecz "specjalną operacją wojskową" i domaga się od Kijowa "demilitaryzacji i denazyfikacji" kraju, a także uznania zaanektowanego w 2014 r. Krymu za rosyjski.

Wojna Rosji z Ukrainą. Co dzieje się na froncie?

Według Ośrodka Studiów Wschodnich, siły ukraińskie wprowadziły do działań na kierunkach Kreminnej i Wuhłedaru nowe jednostki, dzięki czemu udało im się powstrzymać natarcie wroga i częściowo wyprzeć go na wcześniej zajmowane pozycje. "Na większości odcinków linii styczności, na których toczą się walki, presja rosyjska wymusza jednak na obrońcach stopniowe wycofywanie się" – podaje OSW w raporcie podsumowującym 354. dzień wojny.

Czytaj też:
Soros opowiedział, co się stanie, jeśli Rosja przegra wojnę
Czytaj też:
Najważniejszy generał w USA podał warunek całkowitego zwycięstwa Ukrainy

Źródło: BBC / Reuters / Interfax-Ukraina / OSW
Czytaj także