Dziewczynka została zdiagnozowana w szpitalu w Trydencie, skąd w stanie ciężkim przeniesiono ją do Brescii na oddział reanimacji dziecięcej. Pomimo udzielonej pomocy, dziewczynka zmarła w nocy z niedzieli na poniedziałek.
Lekarze potwierdzili, że powodem śmierci dziecka była najcięższa forma malarii, czyli mózgowa, przenoszona przez konkretny rodzaj komarów – które nie występują jednak we Włoszech. Malaria występuje bowiem w Afryce, niektórych regionach Azji, Ameryki Środkowej i Południowej. W ubiegłym roku, na całym świecie na malarie zmarło około 420 tysięcy ludzi.
Jak jednak twierdzą rodzice dziecka, czterolatka nigdy nie wyjeżdżała zagranicę, a ostatnie wakacje z rodzicami spędziła niedaleko Wenecji. Eksperci podkreślają jednak, że żadne z miejsc gdzie była dziewczynka nie jest obszarem, gdzie występują roznoszące malarię komary.
W szpitalu w Trydencie gdzie na początku przebywała czterolatka przebywało też dwoje innych dzieci zarażonych chorobą (zaraziły się podczas wizyty w Afryce), jednak jak podkreślają lekarze, malaria nie przenosi się z człowiek na człowieka. Sprawę bada ministerstwo zdrowia.