W wywiadzie dla "Washington Post" Nuland wyjaśniła, że "mówimy o zmieniającym się obrazie" na froncie, zgodnie z którym sojusznicy Kijowa zastanawiają się, czego dokładnie potrzebują Siły Zbrojne Ukrainy.
– Kontynuujemy te negocjacje zarówno w ramach administracji amerykańskiej, (…) jak i z Ukrainą. Niektóre kraje europejskie są zainteresowane dostarczeniem tych samolotów. I, jak powiedział wcześniej prezydent USA Joe Biden, ta decyzja należy do nich – podkreśliła.
Zapowiedziała również, że w piątek, w rocznicę inwazji na Ukrainę, Waszyngton ogłosi kolejny pakiet sankcji – nowe restrykcje dotkną rosyjskie banki i chińskie firmy, w tym te z siedzibą w Europie. Wyjaśniła, że chodzi o przedsiębiorstwa, które pomagają Moskwie obchodzić sankcje. I dodała, że wszystkie kraje G7 dołączą do nowych ograniczeń.
Samoloty dla Ukrainy. Kiedy i jakie?
Wcześniej informowano, że Stany Zjednoczone rozważają możliwość dostarczenia Ukrainie "bardziej zaawansowanego lotnictwa" w przypadku "przedłużania się wojny". Niewykluczone również, że Waszyngton pozwoli innym krajom na transfer myśliwców F-16 do Kijowa, o czym pisał "Financial Times", powołując się na amerykańskich urzędników.
Władze w Kijowie uważają, że do ochrony nieba będą potrzebować około 200 myśliwców. Liczą przede wszystkim na amerykańskie samoloty F-16. Jednak na razie USA za priorytet uważają ochronę przestrzeni powietrznej Ukrainy i zaopatrzenie sił ukraińskich w wystarczającą liczbę pocisków artyleryjskich.
Atak Rosji trwa już rok
Inwazja Rosji na Ukrainę rozpoczęła się 24 lutego 2022 r. i wywołała jeden z najbardziej śmiercionośnych konfliktów w Europie od czasów II wojny światowej i największą konfrontację między Moskwą a Zachodem od czasu kubańskiego kryzysu rakietowego w 1962 r.
Rosja nie nazywa swoich działań przeciwko Ukrainie wojną, lecz "specjalną operacją wojskową" i domaga się od władz w Kijowie "demilitaryzacji i denazyfikacji" kraju, a także uznania zaanektowanego w 2014 r. Krymu za rosyjski.
Po nieudanej próbie zdobycia Kijowa na początku wojny, siły rosyjskie skoncentrowały się na przejęciu pełnej kontroli nad obwodami ługańskim i donieckim, które razem tworzą region nazywany Donbasem. Jego część była już kontrolowana przez wspieranych przez Moskwę separatystów, zanim Władimir Putin rozkazał swoim oddziałom zaatakować całą Ukrainę.
Czytaj też:
"Wszyscy byli w szoku". Ławrow powiedział, kto doradza PutinowiCzytaj też:
Rosja przećwiczyła atak jądrowy na Ukrainę. "Putin wyciągnął wniosek"