Co prawda rekrutacja do wojska ma się odbyć dobrowolnie, ale władze przygotowują się do ewentualnej drugiej fali mobilizacji, jeśli zadanie nie zostanie zrealizowane – informuje "The Moscow Times".
Urzędnicy mają przekonywać Rosjan do zapisania się na front, oferując im dobre wynagrodzenie.
Wcześniej Bloomberg informował o planach Kremla dotyczących zwerbowania 400 tys. żołnierzy kontraktowych i ochotników do sił zbrojnych. Moskwa wysłała już odpowiednie rozkazy do regionów.
Mobilizacja. Kreml boi się drugiej fali?
Według źródeł agencji, Kreml ma nadzieję uniknąć ponownej mobilizacji, która spowodowała exodus obywateli Rosji za granicę. Prawie cała zmobilizowana pierwsza fala – 300 tys. ludzi – została już rzucona na front ukraiński.
Pomimo wielkich wysiłków Sztabu Generalnego Federacji Rosyjskiej armia nie była w stanie zająć ani jednego dużego miasta i posunęła się tylko o 234 km2 od 31 stycznia do 28 lutego.
Potrzebne są nowe sposoby przyciągania rekrutów do wojska, ponieważ władze w Moskwie obawiają się ogłoszenia drugiej fali mobilizacji przed wyborami prezydenckimi w 2024 r., po których Władimir Putin może rozpocząć swoją piątą kadencję.
Wielu członków rządu i Kremla wątpi, czy Rosja jest w stanie odnieść sukces w wojnie, a także sceptycznie odnosi się do planów wysłania 400 tys. ludzi na front – uważają źródła Bloomberga. Podkreślają jednak, że Putin nadal pozostaje pod wpływem lobby tzw. partii wojny, która nazywa to, co się dzieje, "egzystencjalną walką o byt kraju".
Wybory w Rosji. Putin może rządzić do 2036 r.
70-letni Władimir Putin rządzi Rosją nieprzerwanie od 2000 r. Obecnie trwa jego czwarta kadencja prezydencka. Wcześniej dwukrotne był premierem (w latach 1999-2000 i 2008-2012). W 2021 r. roku Putin podpisał ustawę, pozwalającą mu ubiegać się o jeszcze dwie kadencje. Może więc pozostać u władzy nawet do 2036 r.
17 marca Międzynarodowy Trybunał Karny w Hadze wydał nakaz aresztowania Putina. MTK oskarża go o zbrodnię wojenną polegającą na bezprawnej deportacji dzieci i przewożeniu ich z okupowanych terenów Ukrainy do Rosji.
Czytaj też:
Inwazja Rosji na Ukrainę. "Kreml znalazł alternatywę dla mobilizacji"Czytaj też:
Wojna na Ukrainie. Rosja zapłaci żołnierzom za każdy zdobyty kilometr