"Bachmut to pułapka". Nastąpił punkt zwrotny w bitwie

"Bachmut to pułapka". Nastąpił punkt zwrotny w bitwie

Dodano: 
Siły Zbrojne Ukrainy podczas bitwy o Bachmut
Siły Zbrojne Ukrainy podczas bitwy o Bachmut Źródło:PAP/EPA
Według doniesień prasowych w Bachmucie, gdzie toczy się najkrwawsza bitwa od początku wojny Rosji z Ukrainą, nastąpił punkt zwrotny.

Ukraińskie wojsko w ostatnich dniach donosiło o wyzwoleniu części terytoriów w pobliżu Bachmutu. Choć niezależni obserwatorzy nie mogą jeszcze potwierdzić, na ile te twierdzenia są prawdziwe, to jednak pokonanie choćby kilku kilometrów w kilka dni jest ogromnym osiągnięciem, zwłaszcza biorąc pod uwagę fakt, że wojska rosyjskie zdobywały ten teren od tygodni, a nawet miesięcy.

Sukcesy, choć niewielkie, w dziewięciomiesięcznej bitwie podnoszą morale ukraińskiego wojska, zwłaszcza że odniosły je regularne, przemęczone walką oddziały, a nie jednostki specjalnie szkolone do kontrofensywy – pisze "The New York Times".

Ukraińskie władze wielokrotnie podkreślały, że do przeprowadzenia pełnej operacji mającej na celu wyzwolenie okupowanych terytoriów potrzebne jest dodatkowe uzbrojenie ofensywne od sojuszników – czołgi, pojazdy opancerzone, rakiety, a także amunicja. Broń napływa partiami, a kontrofensywa rozpocznie się, gdy Siły Zbrojne Ukrainy będą miały niezbędne minimum broni – powiedział w zeszłym tygodniu prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski.

Zwrot w Bachmucie

Ale ostatnie sukcesy obrońców w Bachmucie zostały osiągnięte jeszcze bez użycia zachodniego sprzętu, takiego jak bojowe wozy piechoty Bradley czy czołgi Leopard – zwraca uwagę Konrad Muzyka, analityk wojskowy w polskiej firmie Rochan Consulting. Nie zostały użyte również jednostki, które przeszły specjalne szkolenie do udziału w kontrofensywie.

Ponadto, zdaniem Muzyki, ukraińskie kontrataki pod Bachmutem po raz kolejny ujawniły "podstawowe problemy rosyjskiej armii – brak interakcji między jednostkami regularnymi a Grupą Wagnera, słabą łączność i niskie morale".

"The Wall Street Journal" przypomina, że jeszcze nie dawno wielu zachodnich analityków, a nawet ukraińskich żołnierzy zastanawiało się, dlaczego trzeba utrzymywać Bachmut za taką cenę krwi, mimo że miasto nie ma wielkiego znaczenia strategicznego.

Ale Phillips O'Brien, profesor studiów strategicznych na Uniwersytecie St. Andrews w Szkocji (był jednym z nielicznych na Zachodzie, którzy jeszcze przed wojną wierzyli, że Rosja utknie na Ukrainie), uważa to za rozsądne działanie. – Ukraina desperacko potrzebowała osłabić Rosję przed kontrofensywą – podkreślił.

Ukraina podnosi morale przed kontrofensywą

Sukcesy ostatnich dni pod Bachmutem podniosły morale w ukraińskich jednostkach – powiedział "WSJ" lekarz wojskowy z 93. Brygady Zmechanizowanej. Przyznał, że jeszcze tydzień temu jego koledzy kwestionowali potrzebę obrony miasta. – W Bachmucie zwabiliśmy wroga w pułapkę. Stracił niesamowitą ilość sił i nadal pozwalamy mu krwawić – stwierdził.

Eksperci wojskowi uważają, że jednym z głównych zadań armii ukraińskiej podczas kontrofensywy powinno być wyzwolenie terytoriów na południu kraju w celu odcięcia "mostu lądowego" na Krym, przez który przerzucane są wojska rosyjskie. Ale jest mało prawdopodobne, aby Ukraina przeprowadziła frontalny atak tam, gdzie jest to najbardziej oczekiwane.

Jednak jeśli ukraińska armia rozpocznie zakrojoną na szeroką skalę kontrofensywę od wyzwolenia Bachmutu, będzie to nie tylko klęska militarna dla sił rosyjskich, ale także kolosalny cios psychologiczny.

Czytaj też:
Ukraińcy w Bachmucie posuwają się naprzód. "Rosjanie osłupieli"

Źródło: New York Times / Wall Street Journal / Moscow Times
Czytaj także