Ostatnie ostrzeżenie przed wojną domową?
  • Olivier BaultAutor:Olivier Bault

Ostatnie ostrzeżenie przed wojną domową?

Dodano: 
Zniszczenia po zamieszkach w Paryżu
Zniszczenia po zamieszkach w Paryżu Źródło:PAP/EPA / Julien Mattia
Czy uliczna wojna wszczęta po zastrzeleniu 17-latka we Francji to jeszcze jeden wybuch agresji migrantów niezwiązanych z krajem czy początek czegoś tragiczniejszego?

W 2016 r. Laurent Obertone napisał powieść o pogrążaniu się Francji w wojnie domowej. Opis na tylnej okładce: „Interwencja policji na terenie dzielnicy no-go przeradza się w dramat: policjant, który wpadł w zasadzkę, traci zimną krew i strzela na oślep. Dzielnica płonie, a cały kraj chwieje się w posadach. Ogień roznosi się z miasta do miasta, państwo rozpada się”. Obertone opisał sytuację, w której kumulacja działań gniewnej młodzieży z przedmieść, islamskich terrorystów i lewicowych bojówek doprowadziła do upadku francuskiej republiki w przeciągu zaledwie kilku dni. Czy taka sama iskra padła na beczkę prochu w rzeczywistości?

Co się może wydarzyć?

Wszystko zaczęło się w Nanterre, miejscowości na przedmieściach Paryża. Według wstępnych ustaleń prokuratury dwóch motocyklistów francuskiej policji zauważyło jadący z dużą prędkością po buspasie samochód Mercedes klasy A koloru żółtego na polskich rejestracjach [wiele wypożyczalni samochodów z Francji ubezpiecza i rejestruje auta w Polsce – przyp. red.]. Policjanci rozpoczęli za nim pościg na sygnale. Gdy samochód zatrzymał się na światłach, funkcjonariusze chcieli skontrolować kierowcę, ale ten ruszył na czerwonym świetle. Za kierownicą siedział 17-letni Nahel Merzouk. Nie miał prawa jazdy i był już znany policji m.in. z wcześniejszych przypadków odmowy zatrzymania się do kontroli drogowej. Dalszy pościg za młodzieńcem pochodzenia algierskiego i jego dwoma pasażerami trwał ponad 20 minut. W czasie ucieczki kierowca przejechał na kolejnych czerwonych światłach i o mało nie potrącił na pasach pieszego oraz rowerzysty. W końcu utknął w korku. Policjanci zsiedli z motocykli i wyciągnęli broń. Jednak gdy korek się rozładował, Nahel ponownie zaczął uciekać. Policjant strzelił i trafił Nahela w klatkę piersiową przez lewe ramię. Jego adwokat twierdzi, że mierzył w nogę oraz że ruch samochodu spowodował uniesienie ręki. Policjanci twierdzą także, że wystraszyli się, iż pojazd przyciśnie ich do muru, który się za nimi znajdował. Siedemnastoletni kolega i pasażer zabitego Nahela stwierdził na filmiku, który opublikował w sieci, że drugi policjant miał powiedzieć: „Zastrzel go”. Jednak po analizie materiału wideo służba IGPN (inspekcja francuskiej policji) doszła do wniosku, że policjanci krzyczeli, aby kierowca wyłączył silnik oraz wydawali komendę „ręce za głowę”.

Cały artykuł dostępny jest w 28/2023 wydaniu tygodnika Do Rzeczy.

Czytaj także