W Wilnie rozpoczął się we wtorek dwudniowy szczyt NATO. Sojusznicy rozmawiają m.in o bezpieczeństwie wschodniej flanki, przyszłości relacji z Ukrainą, a także o procesie akcesji Szwecji. Najprawdopodobniej zostanie też podpisana deklaracja o współpracy ws. obrony przestrzeni powietrznej Litwy, Łotwy i Estonii.
Nie jest tajemnicą, że wiele państw członkowskich – w tym USA i Niemcy – nie jest zwolennikami przyjęcia Ukrainy do NATO w najbliższej przyszłości. Niewykluczone, że podczas szczytu Kijowowi zaprezentowana zostanie "mapa drogowa" akcesji do sojuszu. Możliwe też, że sojusznicy przekażą gwarancje dalszego wsparcia militarnego. O takich rozmowach informował niedawno portal Politico.
Stoltenberg: Przyspieszona ścieżka dla Ukrainy
Podczas konferencji prasowej Jens Stoltenberg zapewnił, że Ukraina stanie się członkiem NATO.
– Sojusznicy ustalili pakiet środków, by przyjąć Ukrainę do NATO – powiedział. – Ukraina zostanie członkiem Sojuszu – podkreślił.
Stoltenberg podkreślił, że specjalnie dla Ukrainy ma zostać uproszczona ścieżka akcesji z dwustopniowej do jednostopniowej.
- Wydamy zaproszenie dla Ukrainy, gdy sojusznicy wydadzą odpowiednią zgodę i kiedy zostaną spełnione wszystkie warunki - mówił przewodniczący NATO. Podkreślił, że do wydania zaproszenia koniczne jest zwycięstwo Ukrainy w wojnie z Rosją.
Stoltenberg przekazał również, że w środę odbędzie się pierwsze posiedzenie szczytu NATO-Ukraina. Ma w nim uczestniczyć prezydent Zełenski.
Zełenski: Chodzi o szacunek
Z kolei kilka godzin temu przywódca Ukrainy opublikował wpis, w którym odniósł się spekulacji płynących z Wilna. Zaznaczył, że Ukraina oczekuje zaproszenia do NATO bez dodatkowych warunków czy ograniczeń. Jak wskazuje prezydent Zełenski, na razie sytuacja jest niepewna, co odczytuje jako brak szacunku.
Czytaj też:
Szwecja w NATO w zamian za F-16 dla Turcji? Ciekawe doniesieniaCzytaj też:
Ukraina w NATO? Polacy są sceptyczni