W zeszłym tygodniu 78-letnia laureatka Pokojowej Nagrody Nobla została przeniesiona z więzienia do aresztu domowego w stolicy kraju Naypyitaw. Teraz ogłoszono ułaskawienie jej z 5 z 19 zarzutów. Oznacza to odjęcie sześciu lat z 33-letniego wyroku byłej premier. Ułaskawienie obejmuje głównie mniej znaczące zarzuty, takie jak naruszanie reżimu sanitarnego w czasie prowadzenia kampanii wyborczej. O cztery lata skrócony został także wyrok byłego prezydenta Mjanmy Win Myinta.
Ułaskawienie stanowi, jak przekazała Eleven Media Group, rzecznik junty Zaw Min Tun, część amnestii, w ramach której uwolniono ponad 7000 więźniów.
"Sfałszowane" wybory i powrót rządów wojskowych
Azjatycki kraj pogrążył się w chaosie, po tym jak na początku 2021 r. wojskowi złamali porozumienie z demokratyczną opozycją zakładające transformację polityczną rządzącej od 1989 r. junty. Po wyborach parlamentarnych w listopadzie 2020 r., w których zwyciężyła partia kierowana przez Aung San Suu Kyi, członkowie birmańskiej junty ogłosili, że wybory zostały sfałszowane, przywracając rządy wojskowe. Suu Kyi nie przyznała się do zarzucanych jej przestępstw – podżegania, fałszerstwa wyborczego, korupcji.
Reakcją mieszkańców Mjanmy na zamach stanu były masowe protesty krwawo pacyfikowane przez juntę. Tysiące ludzi zostało uwięzionych lub zginęło. W poniedziałek junta przesunęła zapowiadane na sierpień tego roku nowe wybory i przedłużyła obowiązywanie stanu wyjątkowego o kolejne pół roku.
Polityczna sztuczka junty
Wiele rządów, zwłaszcza na Zachodzie, wezwało birmańskie władze do uwolnienia Aung San Suu Kyi i innych więźniów politycznych. Minister spraw zagranicznych Tajlandii spotkał się w zeszłym miesiącu z Suu Kyi jako pierwszy zagraniczny polityk od czasu jej aresztowania. Don Pramudwinai stwierdził, że dysydentka była w dobrym stanie i wyraził poparcie dla rozwiązania birmańskiego kryzysu na drodze dialogu.
Częściowe ułaskawienie dla Suu Kyi oraz zatrzymanego wraz z nią Win Myinta komentowane jest w kręgach dyplomatycznych jako "kosmetyczne" ustępstwa ze strony reżimu.
– To tylko sztuczka polityczna... obliczona na złagodzenie nacisków – stwierdził rzecznik gabinetu cieni birmańskiej opozycji Kyaw Zaw.
Czytaj też:
Rosja, Białoruś i Mjanma nie zostały zaproszone na pogrzeb królowej ElżbietyCzytaj też:
Kardynał Charles Maung Bo apeluje o przywrócenie demokracji w Birmie