Od dwóch tygodni izraelskie lotnictwo bombarduje Strefę Gazy. Ofiarami nalotów są przede wszystkim cywile. Ministerstwo Zdrowia Strefy Gazy przekazało, że ponad 4 300 Palestyńczyków zginęło w wyniku izraelskich ataków. Wskazano, że wśród ofiar jest co najmniej 1 700 dzieci i ponad 960 kobiet. Blisko połowa z 2,3 miliona mieszkańców Strefy Gazy miała stracić domy i mieszkania.
13 października Palestyńczycy dostali od Izraela nakaz opuszczenia północnej części Strefy. Przy granicy z Gazą strona izraelska zgromadziła znaczące siły wojskowe, w tym czołgi i jednostki specjalne.
ONZ wskazało, że działania Izraela są "niezgodne z prawem wojennym i podstawowymi zasadami człowieczeństwa".
Drugi nakaz ewakuacji Strefy Gazy
Siły zbrojne Izraela ponownie wezwały pozostających w Strefie Gazy Palestyńczyków do ewakuacji z jej północnej części. Na teren ten zrzucono ulotki oznaczone symbolem Izraelskich Sił Obronnych i wysyłano Palestyńczykom informacje głosowe na ich telefony komórkowe.
Palestyńczycy zostali ostrzeżeni, że jeżeli zdecydują się pozostać w północnej części Strefy Gazy, to mogą być uznani za sympatyków "organizacji terrorystycznej", czyli Hamasu.
"Pilne ostrzeżenie, do mieszkańców Gazy. Wasza obecność na północ od strumienia Wadi Gaza naraża wasze życie. Ktokolwiek zdecyduje się nie opuszczać północy Gazy i nie uda się na południe od strumienia Wadi Gaza, może być uznany za poplecznika terrorystycznej organizacji" – brzmi treść ulotki informacyjnej od armii Izraela.
Atak Hamasu
Tel Awiw zapowiedział zniszczenie Hamasu po tym jak terroryści 7 października zaatakowali szereg izraelskich osad. Zamordowali wówczas około 1400 osób, głównie cywilów, i wzięli zakładników.
Według danych wywiadowczych Izraela i USA Hamas przetrzymuje około 200 zakładników. Wśród przetrzymywanych przez Hamas zakładników są obywatele różnych narodowości, w tym Amerykanie. W piątek rzecznik zbrojnego skrzydła palestyńskiego Hamasu Abu Obeida poinformował o uwolnieniu zakładniczek ze Stanów Zjednoczonych – matki i jej córki.
Premier Benjamin Netanjahu zapowiedział kontynuację wojny i zniszczenie Hamasu. Waszyngton wyraził pełne wsparcie dla Izraela. Kilka dni temu Joe Biden spotkał się z premierem Benjaminem Netanjahu w Tel Awiwie. Prezydent USA zapowiedział "bezprecedensowy pakiet wsparcia", ale jednocześnie ostrzegł Izrael przed "nadmierną i pochopną odpowiedzią na zamachy".
Czytaj też:
Bombardowanie Gazy. Propalestyńskie manifestacje w AustraliiCzytaj też:
"Financial Times": Hipokryzja Zachodu wobec działań Izraela irytuje Globalne Południe