Już w połowie grudnia rolnicy wjechali do stolicy Niemiec, protestując przeciwko działaniom rządu Olafa Scholza, który ograniczył ulgi i zwolnienia podatkowe jest dla rolników. Wówczas do Berlina zjechało około 1500 ciągników. Niemieckie władze zdecydowały się na cięcia ze względu na konieczność ratowania budżetu.
W związku z ponownym protestem rząd podjął decyzję ws. podatku od paliwa, który jest rekompensowany. Politycy proponują, aby dopłaty do oleju napędowego nie znikły już w tym roku, tylko były stopniowo wycofywane do 2026 roku. Utrzymane ma też zostać zwolnienie z podatku od pojazdów rolniczych i leśnych.
Rolnicy blokują drogi
Nie wiadomo, czy rolnicy uznają te propozycje za wystarczające. Na poniedziałek przygotowano wielkie manifestacje w kilku miastach. 15 stycznia jest planowana kolejna. Mają do nich dołączyć również przedstawiciele branży transportowej.
W internecie pojawiają się nagrania, na których widać setki pojazdów blokujących drogi.
twittertwittertwitter
"W Berlinie już od godz. 17.00 w niedzielę do godz. 22.00 w poniedziałek zamknięta będzie centralna ulica pomiędzy Bramą Brandenburską a rondem Grosser Stern w pobliżu siedziby Bundestagu i Urzędu Kanclerskiego. Planowana jest tam demonstracja z udziałem około 300 osób, a także ciągników. Z kolei w Hamburgu oraz w Bremie policja spodziewa się nawet 2000 ciągników, które najpewniej sparaliżują ruch na drogach" – relacjonował "Deutsche Welle" w niedzielę.
Dziennik "Bild" donosi natomiast, że co drugi zjazd na autostradzie A7 między Hamburgiem a Danią jest obecnie zamknięty. Zablokowana ponadto trasę A24, łącząca Hamburg z Berlinem.
"W Hesjipolicja ostrzega o poważnych utrudnieniach w ruchu na autostradach A3, A66, B54, B455 i B27. Rolnicy gromadzą się w czterech punktach spotkań, które mogą pomieścić setki traktorów" – informuje "Bild".
To jednak nie koniec utrudnień. Niemiecka kolej wydała komunika, że w związku ze strajkiem w dniach 10-12 należy spodziewać się utrudnień w działalności pociągów.
Czytaj też:
Prof. Grosse: Niemieckie społeczeństwo jest rozczarowane rządemCzytaj też:
Były prezydent Niemiec krytykuje Scholza. Chodzi o broń dla Ukrainy