Siły USA ostrzelały cele Huti w Jemenie. To reakcja na kolejny atak

Siły USA ostrzelały cele Huti w Jemenie. To reakcja na kolejny atak

Dodano: 
Drony i pociski rakietowe Huti
Drony i pociski rakietowe Huti Źródło:PAP/EPA / YAHYA ARHAB
USA i Wielka Brytania dokonały w nocy ze środy na czwartek kolejnego uderzenia na cele związane z rebeliantami Huti w Jemenie.

O akcji okrętów US Navy poinformowali przedstawiciele amerykańskiej administracji. Był to już czwarty tego rodzaju atak w ciągu ostatnich dni. Wzięły w nim udział zarówno jednostki nawodne jak i podwodne.

Jak przekazała agencja Reuters dowództwo amerykańskie potwierdziło wcześniej, że z terytorium kontrolowanego przez Huti wystrzelono drona, który zaatakował należący do amerykańskiego armatora statek "Genco Picardy" w Zatoce Adeńskiej. Statek został nieznacznie uszkodzony i kontynuuje rejs.

USA odpowiadają siłowo

Nie był to pierwszy atak Huti w ostatnim czasie. Strona amerykańska wskazuje, że Huti usiłują atakować statki handlowe, ale również okręty wojenne na Morzu Czerwonym, co stanowić ma wyraz wsparcia dla palestyńskiego Hamasu w wojnie z Izraelem.

Działania Huti są kontynuowane mimo amerykańskich i brytyjskich uderzeń bombowych. Rzecznik wojskowy Huti Jahija Sarea nadmienił, że bojownicy nie zawahają się przed uderzeniami na źródła zagrożeń na morzach Czerwonym i Arabskim i zapowiedział dalsze wspieranie uciskanego narodu palestyńskiego.

Przypomnijmy, że przez Morze Czerwone przebiega jeden z najbardziej ruchliwych i żywotnych dla światowej gospodarki szlaków żeglugowych.

Huti wpisani na listę terrorystów

Szereg ugrupowań na Bliskim Wschodzie nasiliło ataki na siły amerykańskie w Iraku i Syrii po rozpoczęciu przez Izrael inwazji na Strefę Gazy. Jemeńscy Huti rozpoczęli ostrzeliwanie statków handlowych na Morzu Czerwonym, które w ich ocenie mogą być powiązane z Izraelem. W odpowiedzi sekretarz obrony Lloyd Austin podkreślił w grudniu ub.r., że USA i Wielka Brytania podejmą działania, w tym militarne, dla zapewnienia bezpieczeństwa na Morzu Czerwonym.

– Podjęliśmy ograniczone, konieczne i proporcjonalne działania w samoobronie wraz z USA, przy nieoperacyjnym wsparciu ze strony Holandii, Kanady i Bahrajnu, (...) aby osłabić zdolności militarne Huti i chronić globalną żeglugę – stwierdził brytyjski premier Rishi Sunak, wzywając jednocześnie rebeliantów do "zaprzestania ataków i podjęcia kroków w celu deeskalacji".

W środę doradca prezydenta USA ds. bezpieczeństwa narodowego Jake Sullivan ogłosił, że Stany Zjednoczone ponownie wpisały Huti na listę organizacji terrorystycznych, stanowiących zagrożenie o charakterze globalnym. W praktyce oznacza to zastosowanie sankcji mających odciąć rebeliantów od źródeł finansowania.

Czytaj też:
Największy od tygodni atak rakietowy na terytorium Izraela
Czytaj też:
Bliski Wschód. Mocarstwo regionalne stawia armię w stan najwyższej gotowości

Opracował: Grzegorz Grzymowicz
Źródło: Reuters/ CNN
Czytaj także